Miałem dwa lata temu zapodać zdjęcia swoich lampek choinkowych. Niestety, mój aparat w telefonie nie robił wystarczająco dobrych jakościowo zdjęć, ale w tym roku nabyłem coś nowszego i lepiej wykonującego zdjęcia. Oto moje lampki (produkcji radzieckiej), które są stosowane u mnie w domu od około 20 lat (jak nie więcej). Co prawda są ślady naprawy, ale mimo to są lepsze jakościowo, niż te współczesne chińskie wynalazki z urywającymi się kabelkami. A tak poza tym, to Wesołych Świąt, forumowicze!!!. U mnie w lubelskim od 3 godzin pada śnieg, także święta u mnie białe.
To i Ja pochwalę się swoimi lampkami z czasów PRL, chociaż mogą być "młodsze". Krajowa nazwa handlowa tych lampek to: Szeregowy komplet choinkowy Pierwszy to zestaw ruskich lampek.
Zastosowane w nim żarówki wyglądem są identyczne jak żarówki od latarek na trzonek E-10. Tyle, że te w szeregu są na 13,5 V. Drugi zestaw to już nasz krajowy wyrób made in Polam Pabianice typ KM-18 (dane z tabliczki znamionowej)
W tym zestawie są żarówki bezcokołowe (z tzw. długimi wąsami) na 12 V / 1,2 W. W miejsce przepalonej można zastosować współczesną samochodową żarówkę 12 V 1,2 W, jedyny problem to wydłużenie doprowadzeń, ale jak ma się lutownicę i umie lutować, to żaden problem. Ciekawostką tego zestawu jest wtyczka sieciowa z wyjmowanym gniazdem bananowym, które może służyć do wyłączania zestawu.
Ten bananek został w nich zastosowany raczej w celu rozpięcia łańcucha, by móc go wygodniej ułożyć na choince. Ten "patent" wtyczki był stosowany w 90% polskich lampek od lat 70. i później.
Dosłownie identyczne lampki ma moja babcia na choince, z takimi samymi kloszami i banankami na końcu przy wtyczce. Kupione prawdopodobnie w roku 1997, gdy poprzednie lampki ze świeczkami na E10 uległy nieszczęśliwemu zniszczeniu. Do tej pory wszystkie działają.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła