Jakieś dwa tygodnie temu przypadkiem znalazłem ten wątek, od razu przejrzałem cały. I obiecałem sobie, że podzielę się czymś co mam, a czego tu nie spotkałem - zdjęciami nocnymi. Pamiętałem, że robiłem je na pewno ponad rok temu, tylko trzeba było wolnej chwili by poszukać ich na dysku. Dzisiaj się w końcu udało .
Zdjęcia pochodzą z października 2014 roku - miałem jeszcze robić poprawki, ale nie wyszło jakoś... Tak prawdę mówiąc, to i tych nie planowałem, ale myślę sobie - mówi się od jakiegoś czasu o rozwałce, to nie zawadzi na wszelki wypadek cyknąć kilku ujęć. A i tak "kiedyś tam" zrobi się profesjonalną fotorelację. Jak to zwykle bywa, wspomniane "kiedyś tam" nie nastąpiło nigdy, ale fotki zrobione na szybko pozostały i bardzo mnie cieszy, że zdecydowałem się je zrobić
No to po kolejku.
Najpierw widok z ronda Wiatraczna:
Tu jako bonus - zdjęcie jednego z OZPR-ów na pętli tramwajowej (ten z pierwszych dwóch zdjęć):
Elewacja od strony ronda:
Elewacja południowo-zachodnia, widok od strony przejścia na Męcińską:
Ta sama elewacja, ale w widoku z al. USA:
Tak w ogóle to wielkie dzięki dla Amiśka za tak szczegółowe uwiecznienie tego miejsca. Dla mnie to cała masa wspomnień - od najwcześniejszych lat, które zanotowała moja pamięć, bywałem w tym sklepie, mimo iż znajduje się w sąsiedniej dzielnicy. Ale dojazd prosty - czymkolwiek co jedzie z okolic Targowej na Wiatraczną, praktycznie 20 minut jazdy. Praktycznie minimum raz, a często i dwa w miesiącu bywałem tam.
Ubywa tych miejsc z "mojego świata"... Takie sklepy są najlepsze dla człowieka, który musi coś kupić, a przytłacza go przestrzeń i atmosfera galerii lub supermarketu. A tyle tam było w wyposażeniu starocia wszelkiego, wszędzie znaczek "Społem", stare posadzki, oprawy świetlówkowe na suficie, regały, lady, nawet te czerwone folie naklejone na szyby spożywczego na parterze, miały klimat żywcem z PRL-u wyciągnięty.
No cóż - wszystko przemija, a ja mam wrażenie, że coraz bardziej i dynamiczniej odpływa w niebyt to, w czym wyrosłem, a nowego nie chcę znać, oglądać i korzystać bo po prostu - źle się w nowym czuję. I wśród nowej architektury, i infrastruktury (w tym oświetlenia), i w nowych wnętrzach. Pozostaje więc "okopać się" tu gdzie mieszkam, dopóki i to miejsce nie zacznie się zmieniać ...