toomm40 napisał(a):aż tak dokładnie nie wiem, jakie wersje były , ale zazwyczaj obok oprawek pisało ,jaką żarówke można maxymalnie zastosować
natomiast tych rastrów nigdy nie próbowałem wyciągać . zawsze myślałem,że są dobrze dopasowane i dodatkowo na klej wupszczone, ale pewności nigdy nie miałem.
same oprawy były ok,ale miałem wrażenie ,że sporo światła zabierały te reflektorki z rastrami.tzn ich skutecznośc świetlna była relatywnie kiepska .
Ja się ciągle dokształcam w temacie polskich opraw i nie raz zadawałem pytanie sprzedającym na allegro na temat sprzedawanej oprawy, nawet gdy nie miałem zamiaru jej kupić, stąd moja szczegółowa wiedza.Te rastry nie były klejone, choć kiedyś i ja tak myślałem, tylko po prostu bardzo mocno wciśnięte. Tak reflektorki, szczególnie wersja czarna i brązowa, oraz wszystkie stalowe zabierały sporo światla i przystosowane były tylko do ukierunkowanego oświetlenia. Była jednak i wersja gdzie żarówkę osłaniał klosz z mlecznego plastiku i nie było tam tego efektu:
gallery/image_page.php?album_id=355&image_id=41583Ta wersja jednak, jako przystosowana maksymalnie do 40tek była najmniej trwała spośród wszystkich pilskich żyrandoli. Po pewnym czasie mleczne klosze po prostu odpadały. Na początku lat 80 reflektorkowe żyrandole stały się niezwykle modne i każdy chciał taki mieć, jednak mimo ciekawego wyglądu posiadały one liczne wady.