Strona 11 z 11

Re: Świetlówki w mieszkaniu

PostNapisane: 25 sierpnia 2010, 09:10
przez amisiek
Właśnie te /965 mam w łazience z tej samej aukcji. Są zimne ale bez przesady, dają bardzo dobre światło do miejsca, gdzie potrzebujesz skupienia i "chęci do pracy". Wg mnie kup 4 szt i wymień jedną z tych opraw na 2xT8. Graphica /965 ma tylko 2100 lm z T8 36W, zatem musisz mieć ich więcej ale światlo jest naprawdę niezłe. W niewielkiej łazience mam 2 szt, zatem do warsztatu poleciłbym Ci 4 szt. Proponuję tę oprawę nad głową (nie przy oknie) wymienić na 2xT8. Wtedy miałbyś ok 8 tys lm, co może by wystarczyło, ale musisz uwzględnić to, że przy zimniejszej barwie potrzeba znacznie więcej światła, byś się czuł komfortowo. Może alternatywnie MH by rozwiązał sprawę - 2x 70W /942 to 12 tys lm, co powinno skutecznie wspomóc rury w oświetleniu miejsca pracy :D
Aha i nie bierz 865. Albo /9xx albo nic.
P.S. Ja też mam Hamega.

Re: Świetlówki w mieszkaniu

PostNapisane: 27 sierpnia 2010, 22:54
przez arw
Myślałem nad MH, ale wiem, ze w takim miejscu wkurzałby mnie długi czas stabilizacji po zapłonie.
Tak patrzyłem jeszcze na te Graphica i mnie zmyliłeś tymi 2100lm. Patrze w katalog i już wiem.
Graphica 965 ma 2100lm, ale Graphica 950 ma już nieco więcej - 2340lm. Niby niewiele, ale przy 4szt jest już zysk prawie 1000lm.
Sam już nie wiem, czy mieć daylight, czy 5000K. Trochę mi szkoda forsy, żeby kupować w sumie 8szt rur (po 4szt 950 i 4szt 965) dla przekonania się.
Światło 6500K kojarzy mi sie bardziej ze światłem czystego niebieskawego nieba, a 5000K z pochmurnym białym niebem... A wiem, że bezchmurne niebieskie niebo + słońce zniechęca mnie do pracy na rzecz wyjścia na zewnatrz i opierd***nia się ;D


PS. 4szt bedzie chyba nieuniknione. Z tym, ze raczej rozmieszcze je po całym suficie belkami 1xT8. Z doswiadczenia juz wiem, ze ważne dla swiatla jarzeniowego jest to, żeby je mozliwie jak najbardziej rozproszyć, inaczej jest źle. Belki 2xT8 wg mnie zdają egzamin tam, gdzie sufit jest wyżej podwieszany (sklepy, magazyny, itp.)
W pomieszczeniach w ktorych wysokośc sufitu to 2.5-2.8m wystarczy 1xT8, tylko dać kilka sztuk rownomiernie. Jak szersze pomieszczenie, to nawet T8 58W.

Re: Świetlówki w mieszkaniu

PostNapisane: 27 sierpnia 2010, 23:04
przez KaszeL
Pochmurny dzień, to właśnie 6500K, czyste niebieskawe niebo to 8000K i wyżej. Słońce w południe, to 5400K

Re: Świetlówki w mieszkaniu

PostNapisane: 27 sierpnia 2010, 23:09
przez arw
KaszeL napisał(a):Pochmurny dzień, to właśnie 6500K, czyste niebieskawe niebo to 8000K i wyżej. Słońce w południe, to 5400K


Tak wiem, stale mi to powtarzasz. Może i tak jest i nie ma co sie sprzeczać.
Po prostu swiatlo na zewnątrz odnoszę do oznaczeń, jakie stosują dla swiatła sztucznego. Tyle.
Słońce kojarzy mi sie z żółtym światłem i dałbym mu wręcz blisko 3000K - jest jakby nieco mniej żółte (bardziej białe) od halogenu.
A całość to takie dwie składowe - niebo, idealnie rozproszone swiatlo zimne + punktowy halogenik (słońce)

Re: Świetlówki w mieszkaniu

PostNapisane: 29 sierpnia 2010, 14:35
przez KaszeL
Problem w tym, że słońce wcale nie jest żółte. Efektywna temperatura powierzchni to 5780K, atmosfera blokuje część zimniejszej strony widma, dlatego na ziemi odczuwamy to jako Tc=5400K. Nawet księżyc ma Tc ponad 4000K.

Re: Świetlówki w mieszkaniu

PostNapisane: 16 września 2010, 16:11
przez amisiek
Moim zdaniem naprawdę silne światło 6500K o wysokim Ra odbiera się jako energetyzujące, sterylne i bardzo precyzyjne. Przy 5200K efekt ten jest o wiele mniejszy, 4200K jest obojętne ale przy dużej ilości też bardzo precyzyjne i wyraźne. 3000K jest uspokajające, 2500K dale przytulny nastrój. Dlatego dałbym /965 na górę plus MH /942 do warsztatu pracy precyzyjnej. No i DUŻO ŚWIATŁA, naprawdę dużo. W obu przypadkach Ra>90, bo to lubię.