MercuryFenix napisał(a):...(Dajmy na to żarówki 60W)...
Ostro! Takich żarówek to chyba nawet ten zabrzański nie ma. To da jakieś 3,5kW pobieranej mocy; 2kW przy najtańszej (11:11) godzinie.


Do modelu-miniaturki wystarczą żaróweczki miniaturowe o mocy pojedynczych W. Żeby w nocy nie oślepiało to można by dodatkowo płynnie lub skokowo zmniejszać moc, co pozwoli oszczędzić żarówki i energię elektryczną.
Jak dla mnie najbardziej pracochłonną sprawą byłoby zrobienie płyty z żaróweczkami, sterowanie to formalność.
Beton napisał(a):Ile pobierają prądu te lampki, które zamieściłeś, na jakie są napięcie?
Co prawda nie do mnie, ale odpowiem. To oprawki na żarówki tzw telefoniczne, a na napięcia będą takie, na jakie napięcie włożysz sobie żarówki.
Krótsze żarówki mają oznaczenie T5,5 i są dostępne np 6V/50mA, 12V/50mA/100mA, 24V/20mA/50mA, 48V/20mA, 60V/20mA/35mA, a te dłuższe są typu T6,8. Produkował je np katowicki Helios. Później zastąpiły je żarówki całoszklane, ze stykami w postaci wygiętych drucików - podobne są zresztą stosowane po dziś dzień w motoryzacji.
Ekonomicznie dogodne byłoby użycie w takich oprawkach żarówek o egzotycznych parametrach - np 48/60V, które z racji niepraktycznych napięć powinny być tanie i łatwo dostępne. Czasem wręcz upłynniano je w zastosowaniu tak kuriozalnym jak lampki choinkowe... No ale z drugiej strony nie ma sensu przesadzać, żeby nie pakować równie egzotycznych wysokonapięciowych tranzystorów.