www.lighting-gallery.pl

świetna relacja

Dlaczego nie założyli w niektórych miejscach słupów wirowanych?

slaweklampy napisał(a):Dlaczego nie założyli w niektórych miejscach słupów wirowanych?

EPV sie stawia zazwyczaj w miejsce słupów rozkracznych (A) lub w miejscach gdzie linia się rozgalęzia ,

Wydaje mi się, że Sławkowi chodziło o to, dlaczego w miejsce tych rozkracznych nie postawiono EPV

OBp napisał(a):Wydaje mi się, że Sławkowi chodziło o to, dlaczego w miejsce tych rozkracznych nie postawiono EPV

faktycznie tak to jest czasem jak sie czyta parenascie postów na raz

Po co, przecież stare konstrukcje są dobre. Co innego jest na pierwszej focie w 1 poście. Ale tam mogli dać wirowy a nie dwie żerdzie skręcone ze sobą. Wirowy wstawiono jako odporowy i zastosowano nie łączenie zaciskami (między sekcjami), a tylko koszulkami termokurczliwymi. Trzeci słup wymieniono ponieważ stary typu ALA (bez dziur) strasznie się bujał.

Linie powinno się schować do ziemi i pozbyć lasu słupów O ile aluminiowe linie mają swój urok to izolowany kabel już nie...

Tylko cena, cena...

Cena... a potem pozrywana linia czy połamane słupy po nawałnicy lub gołoledzi


Pamiętam jak modernizowano sieć i oświetlenie w styczniu 1991 roku w moim poprzednim miejscu zamieszkania, wtedy zostały wymienione słupy drewniane na betonowe i linie AL z lat 50-tych na nowe. Fajnie się wtedy wygiął słup naprzeciwko domu gdy zostały odcięte linie z jednej strony

Bo powinni byli mu dać podpórkę w postaci drugiego, robiąc "A-owy", wtedy by było git . Ja też wiele razy spotykam słupy ŻN pojedyncze, które rozpoczynają lub kończą linię. Niemal zawsze taki słup jest wygięty, ale to nie powód żeby całą Polskę "schować pod ziemię" . To straszna drożyzna, jeszcze rozumiem w mieście - to ma sens, raz że tego mniej, szybciej można to zrobić, dwa że wśród wielkomiejskiej zabudowy czasem kiepsko to wygląda.
Poza tym linie podziemne też ulegają różnym awariom, tylko może trochę rzadziej. Ale jak już się zdarzy, to jest dopiero wydatek Rozkopywać wszystko i szukać na długości iluś metrów gdzie jest awaria. A tak wszystko jasne - zerwany kabel gołym okiem widać i do naprawy potrzeba tylko podnośnika, więc taniej niż wynająć koparę, uzyskać zgodę zarządcy drogi i rozkopać ...