DarekG napisał(a):Ja jak przy swojej posesji miałbym mieć stary zdezelowany słup to raczej bym go nie łatał tylko pisał wnioski o wymianę na nowego EPVa.
Dla mnie ze słupami, to jest jak z domami - 100 razy wolę zapadniętą w ziemię chatę przykrytą postrzępioną papą - nawet zwyczajną, bez żadnej snycerki - niż nowe betonowe dziwactwo nie trzymające proporcji bryły, z celowo zaburzonymi osiami okien, którego jedyną estetyczną zaletą jest świeżość, która gdy przykryje się brudem i popęka, poobłazi, odsłoni prawdziwą brzydotę obiektu. Tu podobnie - bardzo lubię słupy starego typu, zwłaszcza te pamiętające czasy opraw OŻk - a więc ALA, DANA, a co dopiero drewniane, najlepiej z takim fundamentem betonowym i mocowaniem na dwa pręty U-kształtne. Oczywiście, lepiej jak taki słup jest nowiutki, jasny i bez pęknięć, ale takie widoki to już tylko na zdjęciach się spotyka. Ale nie przeszkadza mi ani ciemny od starości kolor słupów, ani wystające zbrojenie - zawsze jest to swego rodzaju przywołanie żarowej przeszłości, idąc taką ulicą widzę, że ma historię, że nie wytyczono jej kilka lat wstecz i zastanawiam się, co wisiało od początku - ORZ2, ORZ1, OŻk... a może oświetlenia nie było wcale?
A nowe EPV oprócz tego że są wyzute z historii, to są po prostu brzydkie - obłe, przysadziste, nijakie. Dla mnie tym, co najbardziej torpeduje ich wygląd, jest ich grubość przy której mało która oprawa dobrze wygląda, taka wielka szara kolumna wyjąca z daleka. Te ALA miały ładnie tę krawędź wyrobioną, zaokrąglenie przechodzące w ostry kant, te wgłębienia prostokątne; do tego często patrząc z daleka można się pomylić, że to słup drewniany z uwagi na grubość, brak dziur i beżowo-burą barwę od starości. A słupy DANA to już w ogóle widok niemal jak z lat 40-tych, jak z jakiegoś filmu wojennego. Powiesić tylko na tym OŻk z żarówką, dać szklane izolki, zrobić czarno-białe zdjęcie i mało kto pozna, że to powojenny widok


