Na głównych ulicach z SGS 203 jest gorzej. Trochę sodówek świeci słabo lub różowawo, a klosze są brudne. 2 razy spotkałem się że SGS dosłownie się rozleciał - odpadła górna klapa. Oprawa dalej świeciła jednak na wymianę trzeba było parę miesięcy poczekać
Ogólnie u mnie się nie śpieszą monterzy. Raz jeden betoniak z SGS 203 na ulicy Rogozińskiej niebezpiecznie się obsuwał w dół (droga była wyżej niż łąka, słup stał przy drodze ale z czasem zaczął się cofać). Długo czekałem aż go wymienili.
Osobna krytyka należy się spółdzieli mieszkaniowej, malagi na boisku chyba nigdy nie widziały podnośnika i montera, w związku z czym z 10 świecą tylko 4.
OZPR,ORO i OCP na osiedach też wygasają powoli, część jest zdewastowana a rtęciówek nikt nie wymienia. Ostatnio po prostu montują Ledy i Malagi
. Swoją drogą dobrze robią, bo 20 letnie OCP nie idze umyć, ale mogli zamontować porządne oprawy, a Ledy 70W w ogóle nie pasują. Myślę że chodzi o wandaloodporność, montując kule czy Elgo Parki mogłby by one zostać zdewastowane (Parki nie tak łatwo jak kule 
)
. Taka zużyta lampa, która tygodniami zapala i gaśnie często niszczy statecznik BSN stosowany w SGSach. Poza tym na ulicy sodówki świecą różnymi odcieniami, w zależność od stopnia wyeksploatowania. 
. Jeszcze inna oprawa cały czas mrugała, ale gdy jechali energetycy akurat świeciła i jej nie naprawiali 
. Jeden mieszkaniec ulicy wyszedł i zatrzymał monterów, bo oprawa na jego ogródku w momencie sprawdzania świeciła, ale kiedyś cały czas mrugała jak dyskoteka nie wyłączając się, a od początku eksploatowania miała bardziej bordową barwę od innych sodówek. Okazało się że miała nie dokręconą "żarówkę", a gdy monter ją dokręcił, zgasła i od nowa startowała. Tak było z wieloma innymi oprawami, ale oczywiście ich nie naprawili bo nikt nie zgłosi awarii, a monterzy nie zauważą że dana lampa ma inną barwę. W nocy widać to lepiej nawet na ulicy po efekcie oświetlenia.
