Żeby była jasność, czy
LED za 50zł to jest taki z niższej półki ? No nie. Kolejne masowo padające u mnie to GU10 po 30zł, mające tę samą wadę co kolby kukurydzy - nie muszę pisać jaką. Teraz dochodzą jeszcze takie:
nie pamiętam dokładnie ile kosztowały, ale wkrótce padną - co jakiś czas przygasają, a później rozjaśniają się. Nie jest to związane z napięciem w sieci, bo kompakt i żarówka świeci w tym miejscu normalnie (sprawdzone). Moje nawiązanie do kolb kukurydzy natomiast odnosi się do szajsu leżącego hałdami w każdym elektrycznym.
Co do diodek elka, to mogę sobie na nie najwyżej popatrzeć i pokiwać głową. Mnie interesuję gotowa lampka do podłączenia pod 230V, jak takie powstaną, to z pewnością je gdzieś zastosuję
A to jedyna lampka LED w moim domu, która (mam nadzieję) dożyje do deklarowanej trwałości:

Osram na GU10, kupiony w 2007, jedyny LED w moim pokoju, obecnie ma nabite jakieś 7 lat świecenia

Świeci praktycznie 24/7/365, wyłączając zaniki prądu. Zresztą te diodki są tak żałosnej mocy, że nie ma się tam co przegrzać.