Takie ledy to obecnie już jest element warty zostawienia w kolekcji - za 20 lat nikt nie będzie pamiętał jak wygladały takie pierwsze lampki tego typu
Ja też kilka lat temu (około 2011 roku) kupiłem z ciekawości 3 takie wczesne lampki ledowe Poluxa - pamiętam jak w Leroju można je bylo kupić. Kupiłem je wtedy bardziej jako ciekawostkę, ale faktem jest że owe lampki ani nie wyglądają imponująco, ani nie świecą zbyt mocno (ich moc to też pojedyncze waty lub ich ułamki). Nie wiem, czym producent się sugerował jak je projektował, ale lampki te z wyglądu miały niby imitować świeczkowe kompakty - jednakże usadzone gęsto diody na dole, w połączeniu z totalnie przezroczystym kloszem nie dają raczej pożądanego efektu

Niemniej lampki te zostawilem w kolekcji na pamiątkę. Lampki kupiłem około 6 lat wstecz, ale pochodzą one z 2009 roku, więc też z tych początkowych czasów, gdy jeszcze były mało popularne i droższe. Tak naprawdę szybki skok technologiczny wśród popularnie dostępnych lampek ledowych z gwintem nastąpił dopiero około 2-3 lata wstecz.
Tak przy okazji - przestrzegam i radzę uważać na filamenty sprowadzane przez POLUXa. Ostatnio miałem okazję siedzieć w pokoju oświetlonym w całości takimi filamentami o jakiejś niedużej mocy i wrażenia mam jak najgorsze... Po pierwsze - świeciły one w brzydkiej żółtej barwie oraz bardzo slabo, a po drugie (co gorsze) dawały okropny efekt stroboskopowy. Po godzinie siedzenia w tym miejscu zaczęły boleć mnie oczy od tego światła. Jedyną zaletą był fakt, że w takim świetle można było robić ciekawe efekty wizualne towarzyszące migotaniu, nakręciłem też filmik, gdzie w zwolnionym tempie widac jak lampa gaśnie i zaświeca się.