GT6 i GT8 miały dedykowane oporniki zamontowane na stałe i gołym okiem widoczne nie były, wiedeńce E1+c3 raczej były wyjątkiem z opornikiem w postaci zwykłych żarówek w szeregu. Nie mniej jednak zasada działania zasadniczo ta sama.
Pytanie właśnie czy poznańskie GT6 i GT8 miały instalację przerabianą do pracy na zasilaniu nn czy zostało jak było oryginalnie?
GT6 i GT8 również miały włączniki oświetlenia osobno dla każdego członu, do tego też występowało oświetlenie awaryjne 24V zapalające się w przypadku braku zasilania. Wiedeńce również miały oświetlenie awaryjne, krakowskie po przeróbce oświetlenia w większości utraciły oświetlenie awaryjne lub pozostało jako niedziałający relikt. W doczepach c3 przed ostatnimi drzwiami znajduje się duża skrzynia z elektryką, słychać nawet klikanie styczników podczas przejazdu przez izolator:
Co do konkretnie holendrów to się nie wypowiadam gdyż nie mam konkretnych informacji. Nie mniej jednak przygasanie oświetlenia sugeruje zasilanie z instalacji nn. Tu jednak też się pojawia pytanie czy tak było oryginalnie? Możliwe, że to była poznańska przeróbka. Biorąc pod uwagę, że to konstrukcja z lat 50-tych to raczej należy przypuszczać, że świetlówki były zasilane prądem stałym, wtedy nie było jeszcze indywidualnych przekształtników tranzystorowych więc de facto były tylko dwie opcje zasilenia świetlówek. Albo zasilanie prądem stałym przez opory, albo centralna przetwornica oświetleniowa jak w EN57. Większość producentów tramwajowych preferowała to pierwsze rozwiązanie.
W sumie to Polska była wyjątkiem na tle innych państw Europy, większość przechodziła etap z tramwajami ze świetlówkami zasilanymi przez opornik, my byliśmy wyjątkiem, że od razu przeskoczyliśmy bezpośrednio z oświetlenia żarowego na świetlówkowe z układami tranzystorowymi, lecz też z tego powodu trzymaliśmy się żarówek trochę dłużej niż inni.