Dla odmiany trochę o oświetleniu czoła, klasyczne dla Polski reflektory:


W EN57:



Warto tu wspomnieć, że taki układ świateł był fabrycznym dopiero od określonej sztuki której numeru nie znam, EN57 z początku produkcji nie miały górnego reflektora, a nad szybami czołowymi były dodatkowe światła końca pociągu, bodajże taki układ najdłużej się zachował w nieistniejącej już EN57-906 (ta jednostka była o tyle osobliwa, że jako jedyna EN57 posiadała wózki tego samego typu co w EW58 i EW60):
http://www.wrphoto.eu/details.php?image_id=10749Zaś EU07 typu 4E i EP08 oryginalnie posiadały czerwone światła końca pociągu nie tylko w dolnych reflektorach lecz także w górnym:
http://andrzej81.flog.pl/wpis/8809196/eu07013#whttp://andrzej81.flog.pl/wpis/8805032/eu07042#wModernizacje dostają nowe reflektory halogenowe, czasami są one umieszczane wewnątrz klasycznych garnków:


Czasem zmieniana jest całość:


Polskie wymogi odnośnie oświetlenia są bardzo wygórowane, do poruszania się po polskich szlakach wymagane jest oświetlenie znacznie mocniejsze niż na przykład na sieci kolejowej w Czechach i Słowacji (przykładowo maszyniści z Czech w czasie mijanek z lokomotywami PKP wjeżdżającymi do ich kraju narzekają, że są oślepiani gdyż nasze maszyny za mocno świecą).
W Polsce przy stosowaniu identycznych reflektorów we wszystkich trzech punktach nie ma wątpliwości, że światła z 3 żarówek 100W jest dużo. Za to fabryki Škody i ČKD w lokomotywach produkowanych na dawny czechosłowacki rynek stosowały układ w którym klasyczna żarówka dużej mocy była tylko jedna w górnym reflektorze (w latach 80-tych znacznie wcześniej niż u nas przestawiono się na halogeny lecz to jest odrębny temat i na razie porównania chcę robić na bazie wcześniejszej produkcji z klasycznymi żarówkami) zaś dolne reflektory miały żarówki małej mocy które w praktyce nic nie oświetlały lecz służyły jedynie jako sygnał. Światła końca pociągu były w tej samej obudowie reflektorów dolnych lub osobno zależnie od typu lokomotywy. Wprowadzane do eksploatacji w Polsce lokomotywy stamtąd muszą mieć przerabiane oświetlenie. Największa różnorodność jest wśród lokomotyw S200. Ta sztuka ma oryginalne reflektory dolne, lecz w ramach polonizacji górny reflektor wymieniono na parę halogenów:


Tu zaś na samo górne światło składają się 4 halogeny:
https://mechanikeu07.flog.pl/wpis/9546114/s200--2133#wTa sztuka nie dość, że też ma 4 halogeny jako górne to jeszcze ma halogeny jako reflektory dolne czyli razem 6 halogenów:
http://www.centrax.cba.pl/details.php?image_id=2686Często pojawiająca się w Gdyni z transportami ponadgabarytowymi S200-302 ma bez przesady 3 halogeny:

Różnica w wymogach polskich względem czeskich i słowackich jest do dzisiaj, obecnie południowi sąsiedzi w wielu lokomotywach starej produkcji przerabiają oświetlenie w taki sposób, że we wszystkich 3 punktach montowane są diody i jedynie w przypadku dolnych świateł diody są dublowane halogenami, jako przykład lokomotywa serii 754 przewidziana do obsługi pociągów krajowych:
https://commons.wikimedia.org/wiki/File ... 803%29.jpg754 przystosowane do jazdy w Polsce dolne światła mają tak samo, lecz jako górne zamiast diod zastosowano halogen właśnie ze względu na polskie wymogi:




Obecnie powszechne jest parowanie halogenów z diodami jako światłem końca pociągu zamiast jak dawniej halogenów z drugą żarówą za czerwonym kloszem, tu choćby wymienione oświetlenie w drezynie sieciowe PUSiO (naprawdę tak się nazywa):


Tu zaś WM-15 również ze zmienionym oświetleniem:


Ewolucję można prześledzić na przykładzie SZT Pesy, najstarsze rozwiązanie jest w 100% żarowe:


Później stosowano pary halogen+diody:


Obecnie dzięki rozwojowi diod dostępne są już wystarczająco mocne by stosować jako oświetlenie czołowe i najnowsze pojazdy mają już oświetlenie w 100% diodowe:

Tutaj zastosowany jest podwójny zestaw diod:




Takie diody są stosowane w różnych pojazdach:

Tutaj jest jeszcze dodatkowa lampka do podświetlania sprzęgu podczas rozłączania lub łączenia




Przy okazji warto zwrócić uwagę, że cały czas przewijają się klasyczne żarówki, halogeny i diody, lecz ani razu nie padło słowo o lampach HID. Nie znam dokładnie przepisów w Polsce, lecz skoro się ich nie stosuje to musi być jakiś powód. W Norwegii zaś HIDy są choćby w lokomotywach IORE.
Dla miłośników żarówek jeszcze bonus, żarówki z WC w EN57-1738 (standardowo na oprawę przypadała jedna mocna żarówka oświetlenia głównego i małej mocy żarówka awaryjna, w tej jednostce wyjątkowo są dwie mocne żarówki, tylko jedna z nich świeciła):

