Oprawy są dokładnie takie same jak na kolei, typowo dla tamtych czasów opracowano uniwersalny produkt który można było stosować wszędzie, w tramwajach i na kolei.
Co do gołych żarówek to kwestia innych czasów, innego podejścia. Kiedyś nie było takiego wandalizmu, a dzięki trzonkom bagnetowym żarówki się trzymają solidnie, bez ryzyka samoczynnego wykręcenia się od drgań. Przed wojną także na kolei były gołe żarówki, po wojnie u nas w taborze produkcji krajowej konsekwentnie stosowano oprawy żarowe z kloszem, choć w innych państwach nadal produkowano tabor z gołymi żarówkami. Do tej pory lub przynajmniej do niedawna na Węgrzech można było się przejechać wagonem z lat 60-tych lub 70-tych z gołymi żarówkami.
Ze względu na to, że kiedyś tramwaje z gołymi żarówkami były czymś częstym to była większa dostępność mlecznych żarówek na trzonki bagnetowe i napięcie 120V
Przykładowo rok temu przedstawiałem oświetlenie warszawskiego tramwaju typu K:
Przy ponownym przeglądaniu starych postów, zauważyłem, że zapomniałem wtedy dodać zdjęcia z drugiej strony tego tramwaju. Tam wewnątrz świetlika wkręcone są właśnie mleczne żarówki:

