przez Edziu » 23 stycznia 2018, 23:12
Ten ostatni to chyba Nysa lub Tarpan, już długo nie widziałem w ten sposób podświetlanych zegarów, czyli żarówkowo bez świecących cyferblatów, teraz wygląda to archaiczne, ale trochę mi przypomina czasy dzieciństwa bo zawsze zwracałem uwagę w przejeżdżających samochodach na sposób podświetlania zegarów, a wtedy jeszcze jeździło więcej takich klasyków, Tata w tamtych czasach miał malucha z tzw. prędkościomierzem "kapliczką" i też podobnie był podświetlany.
W poszukiwaniu miejsc gdzie występowały bądź występują duże kwiaty opraw oświetleniowych...