www.lighting-gallery.pl

Mam 6 takich (chyba) neonówek, nie wiem na jakie napięcie i z czego mogą pochodzić. Ktoś wcisnął mi je porządkując swój warsztat: "masz, przyda ci się" i leżą tak już 10 lat jak nie więcej. Jako że znawców tutaj nie brakuje może ktoś potrafi rozszyfrować pochodzenie i przeznaczenie ?
Przy podstawie jest nawet kołnierz mikowy jak w lampach elektronowych.

Takie coś wylutowywalem z lamp błyskowych prod jeszcze USSR ale nie wiem jaką tam role pełniło

Owies do umieszczania fotek na naszym forum służy nasza galeria. Także następnym razem wgrywaj proszę zdjęcia bezpośrednio na fotki.lighting-gallery.pl

Może to "neonówkopodobne" coś działa w taki sposób, że przy odpowiednio wysokim napięciu zwiera i zaczyna przewodzić prąd ?

Sugerujesz żeby zapiąć autotrafo z żarówką w szeregu ?

nawiązując do postu Mercurego- mogła to być kontrolka naładowania lampy błyskowej .zapalała się , gdy lampa była gotowa do "błysku " spotkałem się z czymś takim kiedyś.chodziło o zasygnalizowanie gotowości przy minimalnym poborze energii. ale pewności nie mam ...

W lampach błyskowych które miałem w ręku jako kontrolka gotowości była zastosowana zwykła neonówka Tutaj ewidentnie widać bimetal jakiś. Można by spróbować dać do pod autotrafo z małą żarówką w szereg (jak najmniejszej mocy).

Jak starczy czasu to nakręcę jutro filmik.
Generalnie jest tak że chyba pierwszą sztukę przeciążyłem bo startowała na jakieś 60V i od razu intensywne różowe światło. Start objawiał się przebiciami pod kołnierzem mikowym i w czasie startu zwierała trafo (w szeregu z trafo na zasilaniu pobłyskiwała delikatnie 100W piła), kilka strzałów i pojawiało się władowanie. Jednak już chwilę później do zajarzenia potrzebne było ok 110V, strzał i płynne wyładowanie. Kolor jak z typowej neonówki przechodzący w mocny róż. Nie było widać ruchu żadnej z elektrod jak np. w starterze świetlówkowym, zmiana napięcia wpływała na intensywność wyładowania, przebicia pojawiały się losowo. cdn.

To są najzwyklejsze neonówki, prawdopodobnie prod. rosyjskiej. Żeby je odpalić wystarczy dołączyć szeregowy rezystor 100 do 470 kom i włączyć do sieci 230 V. Szeregowa żarówka nie jest dobrym pomysłem, bo nawet użycie najsłabszej 15 W żarówki spowoduje, że neonówka będzie mocno przeciążona.

Racja miałem i testowałem kiedyś taką neonówkę nie ma tam bimetalu, ale jest jakaś ciekawa ampułka która zawiera coś w sobie. Getter to raczej nie jest chyba że jakiś emiter radioaktywny (wiem że w niektórych starterach był) bo te neonówki są tutułowane jako niskonapięciowe