Strona 1 z 2

Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 08:08
przez XboXC
Wiemy doskonale, że SONy mają o wiele lepszą wydajność od LRFów i aktualnie same rtęciówki ustępują zarówno sodom, jak i metalohalogenom. Niemniej jednak tutaj chciałbym, żeby każdy powiedział co lubi w rtęciówkach, a co woli w sodzie lub w metalohalogenie.

Ja jestem za instalacją LRFów, gdyż jak dla mnie SON ma beznadziejny kolor światła. MH aktualnie są zbyt drogie, więc najlepiej spisują się rtęciówki. :)

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 09:55
przez Whites86
ten temat jest poruszany praktycznie w kazdym wątku o lampach i oprawach...
no ale ok

jak dla mnie LRF to przeżytek, owszem fajnie świecą ale gdy są nowe ta lampa ma mnóstwo wad, zauważylem że te poniżej 250W są strasznie awaryjne (obserwuje sobie bulwar nadwislanski gdzie jest ich tam kilkaset) a o tych w wersji 80W to nawet lepiej niewspominac (park Tczewski również kilkaset sztuk) gdy konczą wymiane lamp musza zaczynać od nowa bo te ktore wkrecili na poczatku sa albo juz ciemne albo juz niedzialają :roll:
LRFy 250W są fajne ladnie mocno świeca i w maire dlugo żyją, niestety jest ich coraz mniej na rzecz sody, gdyż lampa sodowa 150W ma praktycznie ten sam strumien świetlny mimo mniejszego poboru energii, sodowek nietrawie, akceptuje je jedynie w naswietlaczach do iluminacji obiektów , mają fatalne oddawanie barw, a jak wiadomo ma ono znaczenie,

lubie wszelkiego typu MH o barwach od 4000K i wzwyż, (te cieple mnie drażnia wogule nietworzą takiego klimatu)
niestety ich cena niezadowala, dlatego caly czas są wypierane przez sodówki, obawiam sie ze nawet mogą niewejsc za szybko na ulice bo juz pojawiają się ledy :roll:

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 10:14
przez DocBrown
Whites z tą awaryjnością to sie nie zgodzę, pewno powkręcali chińskie badziewie i teraz efekty tego są widoczne :twisted:
Jak chodzi o to że WLS150 świeci tak jasno jak LRF250 to owszem, wg danych tak jest, ale w praktyce przynajmniej jak na mój wzrok WLS250 jaśniej od LRFa nie świeci, ale niech się wypowiedzą inni, bo dla mnie praktycznie każda soda to są "ciemne" albo jak kto woli "puste" lumeny :twisted:

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 10:24
przez Whites86
DocBrown napisał(a):Whites z tą awaryjnością to sie nie zgodzę, pewno powkręcali chińskie badziewie i teraz efekty tego są widoczne :twisted:
Jak chodzi o to że WLS150 świeci tak jasno jak LRF250 to owszem, wg danych tak jest, ale w praktyce przynajmniej jak na mój wzrok WLS250 jaśniej od LRFa nie świeci, ale niech się wypowiedzą inni, bo dla mnie praktycznie każda soda to są "ciemne" albo jak kto woli "puste" lumeny :twisted:

owszem przy bialym świetle wydaje się ze jest jasniej, ja pisząc ten post posluzylem sie danymi katalogowymi gdzie wyraznie widać ze sodówka 150W świeci tak samo a nawet troche mocniej od LRFa, mimo to przy "nowym" LRFie wrazenia wizualne są napewno duzo lepsze soda ma swiatlo prawie monohromatyczne, a jesli chodzi o LRFy jesli neiwierzysz zapraszam do Tczewa :) zobaczysz caly las nowych opraw rtęciowych ktore non stop mają awarie, co wymienią to po paru tygodniach albo świeci na zielono albo wcale :)

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 10:29
przez DocBrown
Przecież już napisałem, że na pewno powkręcali chińskie badziewie i teraz mają za swoje :twisted:

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 19:57
przez Whites86
DocBrown napisał(a):Przecież już napisałem, że na pewno powkręcali chińskie badziewie i teraz mają za swoje :twisted:

to jedna rzecz, ale polampowskie LRFy też niegrzeszą jakoscią :roll: mieszkalem 20 lat w bloku przed ktorym są do dzis te same OZPRy średnio po pol roku świecenia rtęciowki w nich byly bardzo slabe, szczegolnie bylo widać tą roznice gdy gdzies obok wkręcono nową lampę :roll: wlasnie przez to śmie twierdzic że rtęciowki malych mocy są poprostu do kitu

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 21:43
przez Luk
Whites86 napisał(a):wlasnie przez to śmie twierdzic że rtęciowki malych mocy są poprostu do kitu


Podobna sytuacja jest z pewnym OUR-em-125, którego widziałem w Knurowie, świeci tak słabo że w ogole nie oslepia i oświetla tylko swoją komore lampową :? :roll:

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 4 kwietnia 2010, 23:33
przez andrzejlisek
Luk napisał(a):
Whites86 napisał(a):wlasnie przez to śmie twierdzic że rtęciowki malych mocy są poprostu do kitu


Podobna sytuacja jest z pewnym OUR-em-125, którego widziałem w Knurowie, świeci tak słabo że w ogole nie oslepia i oświetla tylko swoją komore lampową :? :roll:

Nie widziałeś tam przypadkiem zużytej lampy?

Rtęciówki mają to do siebie, że świecą coraz słabiej, w przeciwieństwie do sodówek, które minimalnie tracą strumień, ale i tak przestają działać po upłynięciu żywotności.

Moim zdaniem światło MH to najlepszy kompromis między barwą światła a skutecznością świetlną, tylko, że lampy MH są drogie. Jeśli chodzi o oświetlenie parków, to tam też MH, ewentualnie rtęciówka. Przy rozważaniu MH vs rtęciówka, to jeżeli by założyć, że MH 250W daje światło na poziomie trochę używanej rtęciówki 400W, to cena MH by się zwróciła w mniejszych kosztach eksploatacji, bo mniej prądu ciągnie i długo daje dobry strumień świetlny.

Sodówka, to tylko tam, gdzie jest istotne tylko to, żeby było światło jak najmniejszym kosztem.

W ogóle, to wydaje mi się, że światło na niektórych ulicach jest dość słabe, mimo, że króluje soda, chodzi o to, że na mniej ważnych ulicach jest 250W, czasem nawet mniej.

Gdyby na każdą ulicę dawać lampę o mocy minimum 400W, to byłoby dużo lepiej, tylko, że miasto by zbankrutowało.

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 5 kwietnia 2010, 10:50
przez WLSP
Niestety nie ma co się oszukiwać :roll: - jakość dzisiejszych rtęciówek jest ,,inna,, od tych produkowanych dawniej, dotyczy to także Polampu :x . Ostatnio wymieniałem lampę w oprawie OURW 2125 i muszę przyznać że nowiuśki LRF Polamp zakupiony w hurtowni elektrycznej poświecił chyba ze trzy dni :o po czym odpadła mu bańka od trzonka bo było ją widać jak leży sobie w kloszu. Jeszcze ze dwa dni poświecił sobie sam jarznik a teraz to chyba on robi zwarcie bo nie mogę załączyć tej oprawy bo wywala bezpiecznik.
Same pozytywne opinie zbierają u mnie produkowane dawniej rtęciówki Narva. Około cztery lata temu miałem okazję montować 15 szt. łyżek z demobilu i wkręcić do nich 250-cio watowe narvy z zapasów magazynowych - wszystkie świecą do dziś, co prawda nie takim fajnym różowistym światłem jak na początku ale dają radę :P , dodam że te lampy nie mają łatwo - na maszynie gdzie są zamontowane występują takie drgania że słychać ,,dzwonienie,, tych rtęciówek a żeby się nie wykręcały z oprawek ( co się na początku zdarzało ) musiałem powkręcać je na silikon :twisted: I tu znowu się obecnie produkowany Polamp nie popisał w miejscu wypadniętej Narvy - na drugi dzień było już po nim :lol: .

Żeby nie być gołosłownym zamieszczam fotkę ,,miejsca pracy,, tych lamp.

http://img526.imageshack.us/img526/4507/20080320274.jpg

Re: Pogodojmy se o LRFach, SONach...

PostNapisane: 5 kwietnia 2010, 12:12
przez amisiek
Jakaś straszliwa maszyneria ;) A dlaczego LRFom odpadają bańki, za cienkie szkło czy co?
Ciekawe co wytrzyma pracę w takich warunkach (oprócz LEDów, bo te sporo wytrzymują, ale drogie to są).