Mam taki problem. Może będziecie w stanie mi pomóc...
Zbudowałem prowizoryczną oprawę do zarówki MH 400W Philips. Żarowka ma bardzo mało miejsca, o wiele mniej niż w standardowych oprawach (patrz zdięcie- mam nadzieje że się dodało).
Pytanie pojawiło mi się tutaj takie: Czy żarówce nie jest "za ciasno" tzn czy się nie przegrzeje i eksploduje....
Czy wogóle potrzebuje ona wentylacji?? z tego co widziałem to wszystkie oprawy do tych żarowek mają obudowę zamkniętą i chyba nawet hermetyczną....
Czy wysoka temperatura to naturalne środowisko pracy tych żarówek?
Czy nie skraca to ich żywotności?
Zupełnie inną sprawą jest to, że wentylacje taką lub inną i tak muszę zastosować:
urządzenie w ktorym ona(żarówka) będzie zainstalowana bedzie urządzeniem "domowym" i żeby nikt z "domowników" się nie poparzył chce zrobić wentylacje: bezpośrednią(wentylować komorę w której jest żarówka) lub/i pośrednią(wentylować przestrzenie między obudowami wewnętrzą i zewnętrzną).
Całość urządzenia będzie zamknię ta w obudowie typu "case" (taka jak glośniki albo inny sprzęt estradowy) a obudowa ta jest generalnie ze sklejki więc chłodzenie jest konieczne, żeby się nie rozwarstwiła ani nie zapaliła sklejka.
Chłodzenie wreszcie jest potrzebne jeszcze z trzeciego powodu: w tej samej obudowie będzie matryca LCD a ona "gotuje" się w 70° C. Wiec potrzeba jest aby ciepło z części oświetlającej nie dostało się do części w której będzie matryca.
I tutaj pojawia się pytanie:
Jak wentyloawć aby żarówka nie pękła?
Na zdjęciu widać wentylatorek który wdmuchuje powietrze na czubek zarówki. Osobiście wydaje mi się to głópim pomysłem (więc go nie włączam). Głópim bo schładza bardziej czubek podczas gdy część przy trzonku nagrzana jest bardziej i gradjent temperatur może rozsadzić bańkę...
W obudowie jest podłóżny otwór na całej długości żarówki pod i nad nią. Otwór jest labiryntowy aby jak naj mniej światła wychodzilo przez niego a jak naj więcej powietrza.
Więc w tym momęcie żarówka chłodzi się sama wymuszając cyrkulacje powietrza konwekcją. Docelowo labiryntów przybędzie gdyż przydała by się podwujna ścianka.
Powietrze zaś bedzie zasysane i wypuszczane jedynie po stronie trzonka lub czubka.
Powstaje tu pytanie:
Czy w komorze żarówki pozostawić przeplyw powietrza samoistny(konwekcyjny) czy może zastosować wymuszenie w postaci wiatraczków? Tu powraca problem nierównomiernego chłodzenia żarówki i możlowego pęknięcia jej z tego powodu.
z góry dziękuje za jaką kolwiek pomoc...
