Whites86 napisał(a):na codzien spotykam mase takich warsztatów oswietlonych bylejakimi oprawami na rurypodejrzewam ze to zjawisko zdaza sie bardzo zadko, bo bardzo zadko dysponujemy maszynami ktore obracaja sie z taka czestotliwoscią by w tym swietle nie dostrzec obrotu, (ja sie jeszcze nigdy z czyms takim nie spotkalem, 2 sprawa ze kazde wlaczone urzadzenie generuje hałas
Hałas..owszem, ale pamiętaj,że na dużej hali produkcyjnej możesz nie usłyszeć, czy Twoja maszyna pracuje, łomot tam bywa konkretny, a po dłuższym wysiłku masz prawo odczuwać zmęczenie, wtedy nie dowierzając wyciągasz rękę, bo maszyna stoi... Wiem z historii,że po powszechnym wprowadzeniu świetlówek do użytku, gwałtownie wzrosła liczba wypadków w takich miejscach. Dopiero wtedy okazało się co jest tego przyczyną, wymyślono więc układ antystroboskopowy. Warto też pamiętać o tym,że w pomieszczeniach typu warsztat stolarski powinny być stosowane oprawy szczelne, żadne gołe belki, rastry, ani gołe żarówki! Pył od obróbki drewna bardzo szybko osiada na osprzęcie w oprawach, przy bardzo niesprzyjających okolicznościach może to doprowadzić do pożaru...
, bo w porównaniu z porządnie świecącymi rurami, to będą za przeproszeniem bździdełka 
.
)
Mam taki sam halopak jak Ty czyli firmy Zext 150W. Wisi u mnie przed garażem na słońcu, deszczu, śnieżycy i daje sobie radę. Z żarnikiem Philipsa jest jak narazie niezawodny.