dominik93 napisał(a):To twoje oprawy że próbujesz je uruchomić,lub sa blisko twojego domu?:) Zastanawia mnie skąd masz tam dostęp do prądu

Wg mnie kondensator nie jest tu wgl ważny,bo nawet jakby był zepsuty to oprawa by świeciła bez żadnej różnicy.Dławik myśle też dobry,jedynie lampa zużyta,lub coś gdzieś się przerwało w osprzecie,jakiś drucik wypadł z kostki,przy oprawce nawet czy przy wyjściu do zasilania

Spoko, nic złego się nie dzieje

To jest teren prywatny i nie mam problemu aby coś przy tym dłubać lub podejść do najbliższego sąsiada i podciągnąć sobie od niego prąd (dlatego próbowałem z różnych instalacji z różnymi zabezpieczeniami – w zasadzie na początku założyłem, że te z różnicówką będą wywalać).
No domyślam się, że jak kondensator daje oznaki to jeszcze sporo brakuje do sukcesu (a zwłaszcza kłopotem jest wysokość ), ale chociaż wiem że do oprawy dochodzi prąd.
swietlik napisał(a):Witam!
Wg mnie na dwóch pierwszych zdjęciach to raczej ORZ-6, czyli wersja na lampę 400W. Trzecie zdjęcie jest trochę kiepskie żeby zobaczyć umiejscowienie oprawki/lampy...ale wygląda też na ORZ-6
Ktoś przez pomyłkę wkręcił lampy o mocy 250W, które na pewno szybko się zużyły i wygasły na dobre... Teraz wiesz dlaczego nic tam nie zapala

Witam.
Postaram się zrobić lepsze zdjęcia (lepszym sprzętem niż tel.

) i będzie widać co i jak. Obie oprawy na oko wyglądają, jak dla mnie, na takie same. Odnośnie lamp itp. to tu wszystko jest możliwe. Natomiast z tego co wiem, to działały podobno do końca tj. do momentu odcięcia prądu.
Na tym terenie jest dość spora wilgotność (masa zieleni, dodatkowo jest to na skraju lasu mieszanego i jest tam też w pobliżu staw a może i nawet dwa, są też tereny bagniste – zwłaszcza parę lat temu, obecnie coraz bardziej to się wszystko osusza), więc o przerwę w obwodzie zwłaszcza po tylu latach nietrudno. Słupy zaś mają się całkiem dobrze, nie kruszą się itp.
Prawdopodobnie jak już znajdzie się więcej chętnych aby coś tu świeciło i przyjedzie zwyżka, to ORZ-ty już nie wrócą na swoje miejsce

na złom nie dam ich wywieźć

Są jeszcze dwie latarnie, w jednej z nich na pewno też spróbuję, a nóż widelec uda się
