I jak widać długo nie poświeci,o ile nie znajdzie się jakaś chętna osoba do małego przeglądu oprawy.
Piszę tak bo zwykle oświetlenie obiektów kościelnych mimo że najczęściej podłączone do oświetlenia miejskiego nie podlega konserwacji przez właściciela linii.Sam z własnej woli "opiekuję się" oświetleniem pobliskiej parafii gdzie mieszkam,po prostu jak jakaś lampa się skończy to ją wymieniam (oczywiście uzgodniłem to z odpowiednią osobą,która z tego powodu wyraziła zadowolenie)
Stwierdziłem że i tak pewnie kiedyś musiałbym mój zbiór lamp zutylizować a tak wkręcam je na bieżąco w miejsce zużytych