Kombinowałem, kombinowałem aż w końcu wykombinowałem.
Jako, że potrzebujemy stosunkowo niskiego napięcia, ale bardzo dużego prądu potrzebujemy.... odpowiedni transformator podłączony za autotransformatorem. Reguacja po stronie wyższego napięcia zapewni przeniesienie odpowiedniej mocy.
Idealny byłby trafo 220/110V o mocy przynajmniej 4-5kVA. Przekładnia 2:1 dała by mi prąd po stronie wtórnej w okolicach 40A co przynajmniej w teorii powinno pozwolić wydobyć chociaż odrobinę światła z Razno. Oczywiście auto trafo były tak samo przeciążony i tak samo szybko zaczął by się przegrzewać jak w przypadku Osrama. Niestety jednak nie dysponowałem takim trafem. Miałem za to trafo separacyjne, które prezentowałem już wcześniej. U1 400-230V; U2 230V. I1 15,0-26,6A; I2 26,6A. Trafo dysponuje przekładnią 1.73:1, co po podłączeniu odczepu 400V do wyjścia autotransformatora da mi po stronie wtórnej 133V. Moc co prawda spadnie z 6kVA do raptem 3.4kVA, ale uzwojenie pierwotne będę mógł bez problemu obciążyć do 15A, a wtórne do 26A.
Nadal co prawda brakuje do tych potrzebnych 45A sporo, ale jeśli trochę go przeciążymy, to powinno dać radę

Tak to wszystko wygląda po połączeniu. Cały setup przeniósł się na podłogę, ponieważ trafo separacyjne jest cholernie ciężkie, waży 70kg. Stół by tego nie wytrzymał. Na pierwszym zdjęciu widać widok ogólny. Na stole został soft start (ta biała skrzynka instalacyjna w prawym górnym rogu) a zaraz pod nią znajduje się autotransformator oraz amperomierz mierzący prąd pobierany z sieci. Amperomierz jest ustawiony na zakres 12A, co oznacza że jeśli wskazówka znajdzie się w okolicy wskazania "50" na podzielni, należy oczekiwać rychłego wyłączenia całości przez wyłącznik nadmiarowo prądowy. Jako, że mam tam model z charakterystyką C, to można go nieco przeciążyć - ale niezbyt długo.
Na drugiej fotce widać zbliżenie na multimetry, które będą mierzyły parametry pracy samej lampy. Wcześniej używałem do pomiaru prądu miernika cęgowego fluke, ale tym razem potrzebuję mierzyć duże prądu w dwóch miejscach. Interesuje mnie zarówno prąd pierwotny jak i wtórny tego dużego trafa 6kVA. Nie chciałbym go zniszczyć. Moje amperomierze laboratoryjne umożliwiają pomiar do 30A. Jak, że spodziewam się prądów dużo powyżej 30A, potrzebowałem czegoś o odpowiedniej wytrzymałości prądowej. Tutaj z pomocą przychodzi przekładnik. To jest to tajemnicze czarne urządzenie mniej więcej w połowie szerokości fotki, na samej górze. W tej chwili skonfigurowany jest on do pracy z przekładnią 50A/5A. W przypadku moich amperomierzy jest bardzo wygodne. Ponieważ na podzielni mam zakres do 60A, przy takiej podziałce i nastawie na zakres 6A mam bezpośredni odczyt wartości prądu. Zatem jeśli wskazówka zatrzyma się na pozycji 40, to w mierzonym obwodzie płynie dokładnie 40A. Widoczny po prawej amperomierz cęgowy będzie służył do pomiaru prądu pierwotnego trafa.
Oczywiście gdybym zamienił miejscami moje mierniki, wtedy analogowy amperomierz ustawiony na zakres 30A mierzył by prąd pierwotny trafa - który na pewno nie przekroczy 30A - a cęgowy fluke mierzył by bezpośrednio prąd lampy to przekładnik nie był by potrzebny. Niemniej bardzo chciałem go sprawdzić. To pierwsza okazja, jaka się do tego nadarzyła

Trzecia fotka pokazuje zbliżenie na autotransformator oraz amperomierz mierzący pobór prądu bezpośrednio z sieci. Raz jeszcze przypominam, że przy wskazaniu "50" a więc 10A, należy się spodziewać odcięcia

To co? Odpalamy?