Tych tytułowych nowości w kolekcji, to mam ostatnio całkiem sporo. Z tym, że nie mam zupełnie czasu porobić im fotek. Niemniej dzisiejsze zdarzenie, z przed dosłownie kilku minut skłoniło mnie do tego, żeby jednak wrzucić te kilka zdjęć. Zacznijmy zatem od fotek. Przedstawiam wam ostatnio nabytą całkiem sporą jak mi się wydaje kolekcję lamp spaleniowych - czyli lamp, używanych pierwotnie w lampach błyskowych aparatów fotograficznych.









Na razie przedstawiam tylko fotki grupowe, ponieważ tylko takie dziś rano udało mi się zrobić. Lampy poukładałem z podziałem na moc. Te z trzonkiem E27 to oczywiście lampy najmocniejsze. Wśród nich są trzy dostępne moce. Po lewej na górze lampa najsilniejsza, potem nieco słabsze, a po prawej w środku najsłabsze. W zasadzie decyduje o tym pośrednio wielkość bańki. Lampy na samym dole zdjęcia to takie specjalne moduły, mieszczące więcej niż jedną lampę. Powstały one dla aparatów kompaktowych, po to, żeby nie trzeba było ich zbyt często zmieniać, przez co zwiększono wygodę ich stosowania.
Gdyby kogoś zastanawiało, dlaczego niektóre lampy mają bańki białe, niektóre niebieskie, a jeszcze inne bursztynowe czy czarne. To w ten sposób osiągnięto różną temperaturę barwy błysku. Białe lampy błyskają z temperaturą około 3800k, niebieskie 6000k, czarne to lampy promieniujące w podczerwieni dla zdjęć nocnych, a bursztynowe jeszcze nie wiem

Cóż to za zdarzenie, miało miejscu przed chwilą? Otóż ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, jedna z lamp sama z siebie spontanicznie odpaliła leżąc na biurku. Błysnęła tak jasno, że niemal spadłem z krzesła z wrażenia. Szczególnie, że leży tu przede mną tych lamp ze trzydzieści. Żadna z nich nie jest do niczego podłączona. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego odpaliła. Napisałem już w tej sprawie do sprzedawcy, ciekawe czy to się zdarza. Na całe moje nieszczęście, była to jedyna i z tego co wiem dość trudna do zdobycia lampa z pokrywą bursztynową. Zdjęcia, które macie okazje oglądać na górze, to zdjęcia z popołudnia.
Tak przy okazji, to teraz wiem, dlaczego każda z tych lamp ma bańkę pokrytą jest folią. Po prostu przy odpaleniu potrafi ona popękać. To tyle dziś ode mnie :>