przez wisla3mmx » 6 stycznia 2014, 06:15
Na wstępie:
Jako nowy użytkownik pozdrawiam serdecznie wszystkich Użytkowników Forum. Przez około dwa lata przeglądam Forum z ciekawości, jak działają różne źródła światła. Jestem zachwycony zamieszczonymi zdjęciami i filmami różnych źródeł światła, szczególnie wyładowczych w tak zwanej akcji autorstwa np. Whites86, KaszeL, Lumix26, amisiek i innych. Widzę, że Forum pełni ważną misję dokumentując i ujawniając różne zagadnienia związane z oświetleniem. Trzymam kciuki aby to Forum działało jak najdłużej i pełniło ważną misję dla następnych pokoleń. Myślę, że na to Forum powinni czasem zajrzeć producenci źródeł światła i opraw oświetleniowych.
Do tematu:
Posiadam również lampę Loral 12705-2006261-1 Rev -, którą kupiłem z ciekawości, aby sprawdzić jej właściwości świetlne, elektryczne i inne. Po rozpakowaniu przesyłki lampę po obejrzeniu i kilku próbach zapłonu na niskim prądzie i wysokim napięciu z cewki zapłonowej z przerywaczem lampa podłączona do cewki bezpośrednio początkowo nie chciała błyskać w takt przerywacza, potem myśląc, że jest uszkodzona, omomierzem zmierzyłem rezystancję między elektrodami lampy po jej odłączeniu od cewki na jednym końcu i po wskazaniu przyrządu ok 4.6kohm (ze zdziwienia) zestawiłem obwód ponownie z tą różnicą iż pozostawiłem przerwę ok 5mm między zaciskiem jednej z elektrod lampy, a przewodem od cewki i lampa zadziałała jarząc (błyskając) na pomarańczowo. Zastanawia mnie ta rezystancja ok 4.6kohm między elektrodami przed pierwszym błyskiem. Po moich innych eksperymentach z lampą z użyciem statecznika od świetlówki, TUZ-a i przetwornic od samochodowych HID-ów AC (przemienny) i DC (stały) ostatecznie rezystancja ta wzrosła do ok 18kohm. Przy którymś doświadczeniu, chyba po podłączeniu lampy do przetwornicy HID AC 35W po dłuższym czasie pojawił się nalot metalicznego cezu na ściance jarznika (wewnętrznej rurce wyładowczej), a stalowe elementy nie były mocno nagrzane. Najciekawsze, gdy podłączyłem lampę do przetwornicy HID DC 35W, czyli biegun dodatni przetwornicy połączyłem z elektrodą z zaokrąglonym końcem i bez napisów i ujemny do tej z płaskim końcem i z napisami, to początkowo lampa zaświeciła się na pomarańczowo, potem rozgrzewając się rozjaśniała się zmieniając kolor na bardziej ku czerwonemu, a potem stopniowo, gdy zaczął parować cez to zaczęła się pojawiać się fioletowa poświata od strony elektrody dodatniej (zaokrąglonej) aż do drugiej elektrody. Lampa pracowała w pozycji pionowej płaską (ujemną) elektrodą do dołu a tą zaokrągloną (dodatnią) do góry. Gdy lampa tak świeciła chyba z dwie doby to nalot cezu z jarznika zniknął. Z doświadczenia wynika, że lampa standardowo działa na prąd stały impulsowy. Najprawdopodobnie to ta elektroda z płaskim końcem przy śrubie i napisami to katoda (-) i jednocześnie zbiornik cezu, a ta z zaokrąlonym końcem i bez napisów to anoda (+).
Tak trzymać: spamerow gnac, a rteciowki i oprawy jak najbardziej przygarniać [rej].
Artur M.