Strona 2 z 3

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 20 grudnia 2014, 20:04
przez KaszeL
O kurde, ta oprawa wymiata. Co do lampki, to powiedz czy u Ciebie świeciła stabilnie? Nie migała na oko? Z tego co mi się udało odszukać, to w tych lampach skrętki są grzane przez niezależne transformatory żarzenia. Nie pamiętam teraz parametrów, ale było to coś w okolicach 2V/15A na stronę - czyli całkiem sporo. Oczywiście trafo dają pełna separację. Podczas moich prób, przy pracy na samym STS400 elektrody nie rozgrzały się nawet do czerwoności :( Lampa odpalała, nawet dość łatwo (też zwierałem ręcznie układ) ale nie świeciła imo stabilnie.

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 20 grudnia 2014, 21:09
przez litak1
Więc tak, u mnie lampa świeciła na sts400 jak widać na fotkach, po zgaszeniu było widać rozgrzaną do czerwoności nie tylko elektrodę, ale też i skrzydełka przy niej (one były trochę chłodniejsze ale widoczne) Lampa świeciła całkowicie stabilnie jak świetlówka świeciłem ją z pół godziny na raz i nie miała żadnego przygasania czy błysków. W oryginale elektrody były grzane transformatorem z separowanych uzwojeń z prostej przyczyny, mianowicie z charakterystyki samej lampy, która jak wyraźnie pisze mogła świecić ciągłym światłem, a mogła również dawać światło przerywane błyskowe. Nie chcąc zniszczyć bardzo szybko elektrod a co za tym idzie lamp, były one rozgrzewane, aby elektrody dobrze emitowały elektrony i nie niszczyły się podczas pracy błyskowej w takich warunkach lampa może pracować impulsowo, ale impulsy są zapewne wyzwalane nie z kondensatorów tylko z cyklicznego załączania i odłączania transformatora zasilającego. Takie elektrody nie nadają się do pracy z kondensatorem i z krótkimi impulsami generowanymi przez niego.
Zaś jeśli chodzi o twoją lampę musisz napisać, jak ona mocno świeciła u Ciebie, gdyż możliwe jest że pracowała tylko jarząc się (wtedy wyładowanie jest niestabilne i elektrody się nie rozgrzewają a prąd jest bardzo niski)
Musisz zmierzyć jaki prąd idzie przez nią u mnie było (patrz w poście) a lampa mocno oslepiała. ;)

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 20 grudnia 2014, 22:10
przez elek
Jaka fajna ta lampa ja chcę taką w pokoju :D tyle że jakby się już zmieściła to zajęła by sporo miejsca :)

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 20 grudnia 2014, 22:23
przez toomm40
zmieściła by się spokojnie w Twoim pokoju , ona jest tylko troszkę dłuższa niż świetlówka 36W

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 20 grudnia 2014, 22:41
przez elek
Ja mówię o całej lampie na 8 sztuk tych neonów, jednego takiego mam i wiem jakiej on jest wielkości :)

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 20 grudnia 2014, 23:04
przez toomm40
mhm , OKi ;)

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 21 grudnia 2014, 18:24
przez KaszeL
litak1 napisał(a):Musisz zmierzyć jaki prąd idzie przez nią u mnie było (patrz w poście) a lampa mocno oslepiała. ;)


Prąd oczywiście mierzyłem, maksymalnie puszczałem ją na 5.8A i niestety nadal wyraźnie migała. Nie mówię o jednej sztuce, tych lampek mam kilka i każda się tak zachowuje :( Bardzo wyraźnie widać tętnienia. Możliwe, że za krótko świeciła? Nie trzymałem jej nigdy więcej niż 5min włączonej.

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 24 grudnia 2014, 15:39
przez Lampka
To możliwe, tak samo w świetlówkach często potrzeba przynajmniej 5 minut na to, aby rtęć odparowała w pełni do przestrzeni wyładowczej. Możliwe, że jak lampa byłaby nieco wyświecona (podłączana już wcześniej do pełnego rozgrzania), to ten problem by znikł - w świetlówkach też niekiedy przy pierwszym odpalaniu, lampa dłużej się rozświeca.

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 24 grudnia 2014, 21:08
przez litak1
Lampka napisał(a):To możliwe, tak samo w świetlówkach często potrzeba przynajmniej 5 minut na to, aby rtęć odparowała w pełni do przestrzeni wyładowczej. Możliwe, że jak lampa byłaby nieco wyświecona (podłączana już wcześniej do pełnego rozgrzania), to ten problem by znikł - w świetlówkach też niekiedy przy pierwszym odpalaniu, lampa dłużej się rozświeca.

Tylko tutaj jest zasadnicza różnica... nie ma rtęci która miałaby odparować ;). Faktem jest że świeża elektroda musi się "wygrzać" jakiś czas żeby stabilnie pracować, ale to raczej jest tylko wędrówka wyładowania po niej, sam słup wyładowania raczej jest wtedy stabilny

Re: [litak1] Lampa ND 500

PostNapisane: 24 grudnia 2014, 22:32
przez Lampka
Zwykle tak, ale w tej lampie nie ma jakiegoś gazu pomocniczego oprócz neonu?