[litak1] lampa ksenonowa CDXL-60
Napisane: 2 lutego 2014, 14:08
Oto dwa moje nowe nabytki które znane są Wam już z kolekcji innych użytkowników. Lampa ksenonowa krótkołukowa produkowana przez firmę CHRISTIE czyli CDXL-60. Lampa o mocy 6000W stosowana w projekcji 3d. Najbliższy odpowiednik tej lampy firmy osram to XBO 6000W/DTP OFR.
Lampy używane poresursowe zupełnie jeszcze powinny być sprawne, ale producent zaleca wymianę co 600 godzin, mimo że gwarancja poprawnej pracy tej lampy wynosi 900 godzin
Pora wyjąć z pudełeczka
Na pudełku jest wyraźnie napisane ozone free czyli powinien być zastosowany filtr dalekiego UV, jednak ja się nie zgadzam z tym, gdyż lampa produkuje bardzo dużą ilość ozonu, zasilana wysokim napięciem, więc CHRISTIE nie zadbało o dobry filtr dalekiego UV, zupełnie inaczej jest w lampie OSRAM tam ozonu nie daje się w ogóle wyczuć
Otwieramy delikatnie osłony
Lampy są trochę zaczernione w sposób mówiący o ich zamontowaniu. Pracowały w pozycji horyzontalnej (te lampy mogą pracować w pionie i w poziomie)
Stan elektrod uważam za przyzwoity bez większych kraterów i pęknięć co zapowiada dobrą możliwość odpalenia
Jedna z lamp ma lekko grzybkowatą katodę co oznacza kłopoty z układem zapłonowym (zbyt długa praca na wysokim napięciu i rozpylenie emitera)
Tutaj jeszcze zdjęcia potężnych anod wolframowych obrabianych zapewne na tokarce
Piękne lampy zdobyte dzięki uprzejmości Tomka. Buduję do nich prowizoryczny zasilacz aby je odpalić i poświecić pełną mocą. Mam już wszystkie potrzebne elementy
Lampy używane poresursowe zupełnie jeszcze powinny być sprawne, ale producent zaleca wymianę co 600 godzin, mimo że gwarancja poprawnej pracy tej lampy wynosi 900 godzin
Pora wyjąć z pudełeczka
Na pudełku jest wyraźnie napisane ozone free czyli powinien być zastosowany filtr dalekiego UV, jednak ja się nie zgadzam z tym, gdyż lampa produkuje bardzo dużą ilość ozonu, zasilana wysokim napięciem, więc CHRISTIE nie zadbało o dobry filtr dalekiego UV, zupełnie inaczej jest w lampie OSRAM tam ozonu nie daje się w ogóle wyczuć
Otwieramy delikatnie osłony
Lampy są trochę zaczernione w sposób mówiący o ich zamontowaniu. Pracowały w pozycji horyzontalnej (te lampy mogą pracować w pionie i w poziomie)
Stan elektrod uważam za przyzwoity bez większych kraterów i pęknięć co zapowiada dobrą możliwość odpalenia
Jedna z lamp ma lekko grzybkowatą katodę co oznacza kłopoty z układem zapłonowym (zbyt długa praca na wysokim napięciu i rozpylenie emitera)
Tutaj jeszcze zdjęcia potężnych anod wolframowych obrabianych zapewne na tokarce
Piękne lampy zdobyte dzięki uprzejmości Tomka. Buduję do nich prowizoryczny zasilacz aby je odpalić i poświecić pełną mocą. Mam już wszystkie potrzebne elementy