przez MRP200 » 17 lutego 2016, 19:56
Tyle, że akurat na kolei czy w tramwajach odbierakiem prądu jest pantograf, który ma płaski ślizgacz. Dlatego w tych sieciach trakcyjnych na prostych odcinkach toru przewód jezdny zawiesza się zygzakiem poziomym, aby cały ślizgacz ścierał się równomiernie. W trolejbusach ślizgacz odbieraka prądu ma kształt wydłużonej litery U. Siłą rzeczy przewód jezdny trze praktycznie zawsze w tym samym miejscu, więc zużycie samej końcówki odbieraka jest zapewne niewspółmiernie wyższe. Do tego dochodzi jeszcze starcie boczne samej końcówki, bo idea zastosowania ruchomych pałąków ma na celu zapewnienie możliwości wychylania się pojazdu z pod osi zawieszenia przewodów jezdnych (dzięki temu trolejbus może ominąć np. inny uszkodzony trolejbus, pod warunkiem, że ten ma ściągnięte odbieraki prądu). Należy więc należy się domyślać, że przedsiębiorstwa komunikacyjne eksploatujące trolejbusy prowadzą regenerację samych końcówek odbieraka, poprzez wymianę samych wkładek ślizgowych.
Jednak przy takim silnym iskrzeniu istnieje większe niebezpieczeństwo jakim jest przepalenie drutu jezdnego, szczególnie jeżeli ma to miejsce podczas ruszania pojazdu, kiedy to pojazd ma stosunkowo małą prędkość. Takie wypadki niestety się zdarzają. Prąd rozruchu pojazdu trakcyjnego dochodzi do 400-500 A. Napięcie sieci nie ma przy tym większego znaczenia, bo krótki łuk ma tendencję do stabilizowania spadku napięcia na poziomie rzędu kilkudziesięciu wolt. Zakładając, że spadek napięcia na łuku wyniesie 50 V, to przy wyżej podanych prądach otrzymujemy moc łuku 20 - 25 kW, z której sporo zamienia się na ciepło i to na niewielkiej powierzchni.
Każdy, kto miał kiedykolwiek do czynienia nawet ze zwykłą spawarką transformatorową, zauważył, że tam prądy spawania są na typowym poziomie 80-110 A (typowo dla elektrody 3,25 mm). A wystarczy że do takiego sprzętu dorwie się spawacz-amator, to często elektroda w rękach takiego pseudospawacza potrafi nawypalać więcej dziur w materiale niż nałożyć spawu. A to jest raptem 1,5 - 2 kW mocy łuku.