www.lighting-gallery.pl

Ale taki olbrzymi kwiatowy grzyb pewnie odstraszał np. obcokrajowców

mateusz napisał(a):aaa , mi jakoś specjalnie nie szkoda tej oprawy . Jej zużycie energii i tak eliminuje ją z użycia w dzsiejszych czasach.......... Nawet nigdy jej na żywo nie widziałem .........

Dla mnie ratowanie na fotkach nie jest ratowaniem ,

Zacytuję jeszcze raz:

Dla mnie ratowanie na fotkach nie jest ratowaniem

Mat - przeczytaj to jeszcze raz, bo chyba to bardzo nielogiczne, co napisałeś ?

Szkoda gadać, palnąłeś niestety babola i już

A ja wiem, gdzie jest jeszcze jeden egzemplarz W Chorzowie, widać ją z ulicy Wiejskiej, najlepiej jak się przejeżdża obok szpitala okulistycznego Weiss Klinik, czy jakoś tak Jest na jakimś terenie prywatnym, który zakrawa na kopalnię

rtęciówka napisał(a):A ja wiem, gdzie jest jeszcze jeden egzemplarz W Chorzowie, widać ją z ulicy Wiejskiej, najlepiej jak się przejeżdża obok szpitala okulistycznego Weiss Klinik, czy jakoś tak Jest na jakimś terenie prywatnym, który zakrawa na kopalnię

To czemu go nie sfociłeś

Bo akurat nie miałem czym Kiedyś się za to wezmę, ale zdjęcia i tak nie będą zbyt szczegółowe, bo ta oprawa jest kawał za murem, który robi za ogrodzenie

cieszyn - po postu chodziło mi o to ,że dla mnie zdjęcia opraw mają największą wartość ,kiedy są jeszcze aktualne. Co innego zdjęcia archiwalne ,np. z lat 70 ,60....... Wtedy jak najbardziej . Stało się tak po modernizacji mojego miasta. Jak teraz patrzę sobie ,jakie oprawy można było spotkać przy ulicach jeszcze rok temu ,nawet sam o niektórych nie wiedziałem

Szkoda, że już grzyba nie ma. Na Śląsku było ich chyba najwięcej. A jakoś iedawno oglądałem zdjęcia satelitarne Bytomskiego dworca PKS i w zbliżeniu było widać jakiś punkt - to był grzyb. Niestety, mimo że grzyba widziałem wielokrotnie, bo w Kołobrzegu stały takie 3 lub 4, to nie widziałem nigdy na żywo jak świeci. Kiedy miałem 8 lat i byłem z rodziną wieczorem na spacerze w porcie w Kołobrzegu specjalnie chciałem przejśc obok nieistniejącego juz placu, an którym stał wówczas juz jedyny w mieście wielki grzyb, bo chiałem zobaczyc jak świeci, ale niestety juz wtedy był wyłączony, a 6 lat później zniknął. To jak świecił to wiedziałem tylko z tego co mi matka opowiadała, że jasno było tylko pod sama oprawą, pomimo ogromnej liczby rtęciówek wewnątrz grzyba, na które nie raz sie patrzyłem, stojąc pod wysokim 4 członowym masztem, a wydawały sie takie małe, na dodatek wewnątrz jakies ptaki miały gniazda. Już wtedy uważałem, że grzyba powinni zdjąć i założyć kwiata, jak zresztą z jednym grzybem w mieście się stało. Starszy ode mnie kolega tez pamięta, jak grzyb świecił. a ja sobie moge to niestety tylko wyobrażać.

Taki kolos chyba brał ponad 10 000 W.

Trudno określić, bo nie wiadomo do jakiej mocy rtęciówek oprawa była pierwotnie przeznaczona, jak widać na zdjęciach są tam i 250tki i 400tki. Kolega mi ostatnio mówił, że przed laty widział takiego grzyba w Radomiu.

Przez zupełny przypadek udało mi się zidentyfikować kolejne dwa egzemplarze tej oprawy na terenie Chorzowa. Oprawa jest podobna do tej z Bytomia czyli musiała byc to produkcja seryjna.

Oto dwa zdjęcia komórkowe