Latarnie gazowe

Sposoby oswietlenia ulic. Dyskusje na temat opraw i źródeł światła stosowanych w oswietleniu ulicznym

Re: Latarnie gazowe

Postprzez KaszeL » 26 kwietnia 2009, 23:19

Te koszulki oczywiście trzeba regularnie wymieniać :) Wieczne nie są, ale latarnie dają na prawdę fajne światło. Pod nimi jest zaskakująco jasno.
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8650
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Latarnie gazowe

Postprzez moog » 22 lipca 2009, 21:28

Dzisiaj wieczorem przechodziłem w pobliżu ulicy F.S. Jezierskiego w Warszawie. Część z tych 9-płomiennych latarni jest przerobiona na elektryczne. Świecą w nich LRF albo MixF.
Nie wierzcie elektrykom !!!
Avatar użytkownika
moog
 
Posty: 1920
Zdjęcia: 300
Dołączył(a): 20 listopada 2007, 21:28
Lokalizacja: 100lica

Re: Latarnie gazowe

Postprzez oskard » 24 lipca 2009, 23:57

Ja pamiętam, takie nowszego typu, z lat 30-tych (te co na Jezierskiego), jak na Jadowskiej miały oryginalne źródło światła :( Bździły się w nich takie płomyczki. A teraz nie dość że przerobili na inne niż w oryginale źródło (elektrykę), to w dodatku są w nich sodówy :evil: ... może uznali że to pasuje do poprzedniego ich koloru :?: :roll: :lol:
Avatar użytkownika
oskard
 
Posty: 2550
Zdjęcia: 29
Dołączył(a): 16 stycznia 2009, 21:02
Lokalizacja: Warszawa (Praga Pn.)

Re: Latarnie gazowe

Postprzez Paweł » 3 października 2009, 23:43

Gazowe latarnie oświetlą Sadybę
Mariusz Gruza 01-10-2009, ostatnia aktualizacja 02-10-2009 16:18

Jeszcze w tym roku na Sadybie stanie 21 gazowych latarni będących replikami tych z 1856 roku. Obecnie w stolicy działa ich prawie 180.

Obrazek

Zabytkowe latarnie będą oświetlały wraz istniejącymi trzy ulice Miasta-Ogrodu Sadyby: Orężną, Godebskiego oraz Kąkolewską. Władze dzielnicy rozpisały już przetarg na realizację tej inwestycji. Nowe kandelabry na tych ulicach pojawią się jeszcze w tym roku i zostaną zainstalowane w trakcie wykonywania przez Gazownię Warszawską robót związanych z wymianą przestarzałych instalacji.

Dlaczego właśnie Sadyba? Urzędnicy podkreślają, że ta część dzielnicy idealnie nadaje się do montażu tego typu oświetlenia m.in. dlatego, że jest obszarem wpisanym do rejestru zabytków. Także historycy wskazują, że jest to doskonałe miejsce, gdyż w przeszłości w tej części stolicy stały latarnie gazowe.

– W latach 30. ubiegłego wieku magistrat ze względów ekonomicznych podjął decyzję, aby latarnie gazowe oświetlały ulice znajdujące się w dzielnicach peryferyjnych, na Sadybie czy Bielanach, więc jest to swego rodzaju powrót do korzeni – mówi Jarosław Zieliński, varsavianista.

Mokotowskie latarnie będą wyposażone w fotokomórkę, która – gdy będzie się ściemniać – uruchomi mechanizm zapalający. W mieście są jeszcze miejsca, gdzie czyni się to w tradycyjny sposób. – Na Starych Bielanach, gdzie też znajdują się „gazówki“, zajmuje się tym latarnik – wyjaśnia Zieliński.

Władze Mokotowa podkreślają, że nie jest to pierwsza inicjatywa dotycząca latarni. – Tylko w zeszłym roku dziewięć tego typu obiektów pojawiło się na ul. Jodłowej, wyremontowane zostały też istniejące przedwojenne latarnie – mówi Jacek Dzierżanowski, rzecznik dzielnicy.

Źródło: Życie Warszawy
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Paweł
 
Posty: 6615
Zdjęcia: 944
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 20:17
Lokalizacja: Warszawa

Re: Latarnie gazowe

Postprzez Whites86 » 4 października 2009, 13:20

raz w zyciu widzialem latarnie gazową w elblągu ale niestety zgaszoną, chcialbym zobaczyc tą ulice oswietloną gazówkami musi byc naprawde niezły klimat
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19220
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Latarnie gazowe

Postprzez cieszyn » 17 października 2009, 19:20

Trochę na temat latarmni gazowych w przepięknym Wrocławiu


160 lat temu we Wrocławiu powstała pierwsza gazownia.
Gdy pod koniec maja 1847 r. we Wrocławiu zaczęła pracować pierwsza gazownia, wieczorami na ulicach od razu zrobiło się jaśniej. Bo wtedy gaz dawał przede wszystkim światło.



Pierwsze gazowe latarnie uliczne zapłonęły w 1814 r. w Londynie. W ślad za tą metropolią poszły inne – Paryż, Wiedeń, Drezno i Berlin. Wrocław nie pozostawał długo w tyle. 23 maja 1847 r. zapaliło się 758 latarni w centrum
i na promenadzie wzdłuż fosy miejskiej. Ówczesna „Schlesische Zeitung” donosiła: „Wieczorem o godzinie 9, ku uciesze zaskoczonej publiczności, pierwszy raz rozbłysło oświetlenie gazowe. Poszczególne płomienie, które mają kształt wielkich tulipanowych liści, płoną w latarniach, których górne i dolne ramki są przymocowane do narożników domów przez boczne sztaby, dzięki czemu ziemia jest równomiernie oświetlona”.
– Gazowe lampy pojawiły się we Wrocławiu kilka lat wcześniej – mówi Miron Urbaniak, doktorant z wydziału historii Uniwersytetu Wrocławskiego. – Pierwszy wprowadził je w 1843 r., w domu i warsztacie przy ul. Rydygiera, Heinrich Mainecke. Zawodowe szlify zdobywał pod okiem R. Blochmanna, budowniczego pierwszej – opartej na rodzimym kapitale – gazowni w Niemczech.

Jaśniej = bezpieczniej
Na Rydygiera zbudował miniaturową gazownię, która zasilała pierwszą w mieście gazową latarnię uliczną. Fama szybko się rozeszła i właściciel restauracji Pod Złotą Gęsią zamówił u Maineckego lampy gazowe. Podobne instalacje zamawiali później m.in. wrocławscy hotelarze. A Mainecke po pewnym czasie zajął się inną branżą i stworzył przedsiębiorstwo produkujące wodomierze.
Jasno oświetlony lokal wzbudził zainteresowanie i magistrat zlecił budowę gazowni wraz z siecią rozprowadzającą. Lampy miały poprawić bezpieczeństwo.
– I faktycznie, po wprowadzeniu oświetlenia gazowego spadła liczba przestępstw. Stosowane wcześniej latarnie olejowe dawały marne światło. A ich utrzymanie było kłopotliwe ze względu na konieczność ciągłego ręcznego uzupełniania oleju – tłumaczy Urbaniak.
Budowa pierwszej gazowni przy ul. Tęczowej trwała 2 lata. Inwestycję miasto zleciło w 1845 r. dwóm prywatnym przedsiębiorcom, którzy zyskali 25-letni monopol na oświetlenie i zaopatrywanie odbiorców prywatnych w gaz.
Kilka lat po uruchomieniu zakładu zainteresowanie oświetleniem gazowym było ogromne. Większość odbiorców stanowili prywatni klienci. W 1851 r. zużycie gazu w mieście wyniosło 830 tys. m3, z czego indywidualni mieszkańcy zużywali ok. 530 tys.

Wyżyłowane ceny
Po 10 latach okazało się, że Wrocław zużywał już prawie 2,3 mln m3. I chociaż gazowania na Tęczowej była powiększana i unowocześniana, wciąż nie zaspokajała potrzeb miasta. A spółka, do której należał zakład, nastawiona była głównie na zysk. Opornie odnosiła się do postulatów rozbudowy i utrzymywała wysokie ceny gazu. Dlatego w latach 60. XIX w. magistrat postanowił wybudować własną gazownię dla prawobrzeżnej części miasta.
Zaczęła działać w 1864 r. Ulokowano ją nad brzegiem Odry, w miejscu dzisiejszego urzędu wojewódzkiego. Miejsce było fatalne – osiadający grunt spowodował spękania na zbiorniku i kominie. Władze zabiegały o przejęcie gazowni na Tęczowej. Nastąpiło to w 1870 r.

Ciągle mało
Po kilku latach jednak znowu pojawiły się problemy z dostawami gazu. W latach 80. XIX w. rajcy uchwalili budowę trzeciej gazowni. Postawiła ją w 1881 r. przy ul. Trzebnickiej berlińska firma Philippa Oechelhäusera. Wtedy miasto zużywało prawie 11 mln m3 gazu, bo oprócz oświetlania, zaczęto go już wykorzystywać w kuchenkach. Na początku XX w. gazownie produkowały 20 mln m3, a na ulicach było 7300 latarni.
W pierwszych latach poprzedniego stulecia rozpoczęła się największa z inwestycji gazowych w mieście. Na Tarnogaju zbudowano i 101 lat temu uruchomiono jeden z największych w ówczesnej Europie kompleksów, który kosztował 13,1 mln marek. O skali przedsięwzięcia świadczą liczby: 30 pieców do odgazowywania węgla, dwa zbiorniki (każdy po 110 tys. m3.), skład węgla na 22 tys. ton, wieża ciśnień i elektrownia. Do II wojny światowej zakład powiększano – w latach 30. XX w. produkował 300 tys. m3 gazu na dobę. Zamykano starsze gazownie – nad Odrą, na Tęczowej i przy Trzebnickiej. Moloch na Tarnogaju zaopatrywał wrocławian do 1990 r., kiedy nastąpiło całkowite przejście na gaz ziemny. Ostatni zakład na gaz węglowy na Dolnym Śląsku został zamknięty 10 lat temu w Międzylesiu. •


[wroclaw.naszemiasto.pl/.../637778.html]
Pzdr/
Staszek
Avatar użytkownika
cieszyn
 
Posty: 12646
Zdjęcia: 9
Dołączył(a): 25 lipca 2007, 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Latarnie gazowe

Postprzez oskard » 18 października 2009, 00:14

Bardzo ciekawe :) Lubię takie cofanie się do historii, zwłaszcza do XIX wieku. Ale mi się coś wydaje, że Wrocław był wcześniej oświetlony w ten sposób niż Warszawa. Wiadomo - zabór szkopski :mrgreen: Patriotyzm bym gnębiony, Polacy podobnie, wywalano z tamtych terenów na siłę polską kulturę, ale ciwilizacja nadchodziła szybciej...
I ile tych gazowni było :!: :o Z tego co wiem to w Warszawie były tylko dwie - na Dworskiej (dziś Kasprzaka - jest do dziś) i na Ludnej, ale jej zrujnowane resztki rozebrano tuż po wojnie, choć planowano to już przed, gdy zakłąd pracował pełną parą, ale ze względu na bliskość Śródmieścia i traktu królewskiego, władze chciały sie pozbyć tego niemalże "łódzkiego" pejzażu.
W ogóle to zastanawiało mnie zawsze, jak było we Wrocławiu przed 1945? Mówiło się tam po polsku, były jakieś enklawy polskości, czy totalne wytrzebienie? Bo skoro piszesz o restauracji "Pod złotą gęsią" - to ku mej uciesze wskazuje na to, że nie jest to aż tak bardzo poniemieckie miasto :) i że było tam sporo Polaków :)
Avatar użytkownika
oskard
 
Posty: 2550
Zdjęcia: 29
Dołączył(a): 16 stycznia 2009, 21:02
Lokalizacja: Warszawa (Praga Pn.)

Latarnie gazowe w praktyce, w działaniu

Postprzez amisiek » 7 marca 2010, 22:43

Oto przykład - ulica Orężna w Warszawie (poprzeczna do Zdrojowej, na której bardzo ładnie świecą latarnie z lampami metalohalogenkowymi).
Obrazek
Obrazek

Z bliska
Obrazek
To nie jest imitacja, to prawdziwa latarnia gazowa z koszulkami Auera i z mechanizmem automatycznego zapalania.
Obrazek
Obrazek
Dają sporo światła, nie mogą się co prawda równać z pobliskimi MH na Zdrojowej, ale naprawdę nie jest ciemno. Barwa biała ciepła, zbliżona do halogenów, bardzo dobre oddawanie kolorów.
Ostatnio edytowano 9 marca 2010, 20:45 przez amisiek, łącznie edytowano 1 raz
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Re: Latarnie gazowe

Postprzez OUKS340 » 9 marca 2010, 00:18

Coś fantastycznego :o :o :o
OUKS340
 
Posty: 1922
Zdjęcia: 119
Dołączył(a): 4 kwietnia 2008, 11:31

Re: Latarnie gazowe

Postprzez amisiek » 9 marca 2010, 20:49

W ogóle tamta okolica ma klimat - skręcasz z Sobieskiego (pełne sody) w Bonifacego i jedziesz w kierunku Imaksa, a tu po prawej tak ładnie oświetlona MH ul. Zdrojowa - aż się samo skręca by zobaczyć. Chwilę potem poprzeczna - aż się samochód sam zatrzymuje;) by dać kierowcy szansę obejrzeć.
Nie przypuszczałem, że latarnie gazowe mogą dawać tak dużo dobrego światła, pierwsze skojarzenie było z jakimś słabiutkim ognikiem. To świeciło tak dobrze, że zastanawiałem się po co wsadzali lampę Shoplight do takiej repliki latarni. A tu niespodzianka - to gazowe. Coś fantastycznego!
Lubię dobre światło.
Avatar użytkownika
amisiek
Site Admin
 
Posty: 8991
Zdjęcia: 1887
Dołączył(a): 12 stycznia 2010, 23:01

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oświetlenie uliczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości