andrzejlisek napisał(a):Moim zdaniem, w szkołach państwowych olewają wszystko i kupują to, co jest najtańsze, wiec nic dziwnego, że tam króluje 765 ze zwykłymi dławikami.
Pozwolę sobie dorzucić 3 grosze do tematu i nieco go odświeżyć. Otóż w salach lekcyjnych nie ma czegoś takiego jak efekt stroboskopowy. Zjawisko to występuje w miejscach w których znajdują się maszyny wirujące (tokarki frezarki szlifierki wiertarki). Jak wiemy w sieci mamy prąd sinusoidalnie zmienny. Czyli jeśli podłączymy do niego jakieś źródło światła to ono w początkowej fazie świeci coraz mocniej aż wartość prądu osiągnie maksimum. Potem przygasa (zmniejszenie wartości do zera) i znów zaczyna świecić coraz jaśniej i tak w kółko. Ale częstotliwość jest tak dobrana że oko ludzkie ze względu na swoją bezwładność nawet tego nie zauważa. I załóżmy że mamy jakąś halę na której są maszyny i oświetlamy to świetlówkami. Jeśli częstotliwość obrotów wrzeciona pokryje się z częstotliwością migotania lampy to mamy wrażenie że maszyna stoi w bezruchu. Wkładamy tam łapy i urywa je nam przy samej dupie. Dlatego też w takich miejscach stosuje się układy antystroboskopowe (wiecie jakie są). W salach lekcyjnych jest to zupełnie niepotrzebne i dlatego nie jest stosowane. Proste
