raczej króliczki
Szkoda,że oby dwa to samce

gdybyś miał jeszcze samicę...mógł byś mieć króliczą rodzinkę

Przynajmniej ta rodzina nie śmiała by się z oświetleniowej pasji
Lampko,tylko uważaj przy rozmnażaniu myc mycków

chwila nie uwagi i masz ich już 40

Ja już miałem te 40mycków,wykarmienie takiej małej "armii"jest dość kłopotliwe...
Co ciekawe,mój wuj-który ma już 70 lat,nie jedno krotnie likwidował króliki jesienią.Na wiosnę wuj był tak jakiś pogubiony,było widać po nim,że czegoś mu brakuje.Dopiero na wiosnę zakup mycka sprawia,że wuj czuje się zdrowszy

Dodam,że mój wuj kiedyś dbał bardziej o mycki niż o swoje dzieci

Ponoć dość często jeździł motorem na wieś, do gospodarza po mleko-nie dla dzieci

dla królików

.U mnie w rodzinie te króliki to jakaś tradycja,każdy-przynajmniej przez jakiś czas miał króliki... . To chyba jakaś królicza magia

Mycka albo nie cierpisz,albo nie możesz żyć bez niego... .