To rzeczywiście ciekawe.
Kiedyś odpaliłem sam jarznik od WLS 400W i ozonu raczej nie było czuć (miało to być takie sprawdzenie czy jarzniki sodowe emitują ultrafiolet i czy na powlekanych balonach może być luminofor czy tylko rozpraszacz).
Być może produkowane wtedy jarzniki miały w składzie sustancje pochłaniające ultrafiolet (lub zanieczyszczenia Al2O3)
bo w to, że nie zawierały rtęci to raczej trudno uwierzyć a sód raczej nie emituje w ultrafiolecie, argon - nie wiem...