przez amisiek » 22 grudnia 2011, 16:14
Widmo to jedno a światłość to drugie. Jaskrawość takiego źródła jest tak wysoka, że wielokrotnie przekracza próg olśnienia nawet w jasno oświetlonych pomieszczeniach. Testowałem diodki 1W, 3W, 5W i 10W, w każdym przypadku dioda pracująca na nominalnej mocy powodowała olśnienie, w kilku przypadkach nawet kilkuminutowe "dziury" w obrazie, a to już jest niebezpieczne. Odnoszę wrażenie, że diody LED większej mocy są groźniejsze nawet od lamp metalohalogenkowych, gdyż ogląda się je z bliska.
Lubię dobre światło.