
Lampka
Szkoda, że ją tak prędko podłąćzyłeś

Może faktycznie chodziła na niższe napięcie niż mamy dziś
Można było ją powoli testować napięciem z autotrafa "jadąc" od ok. 100 V w górę, ale teraz to już "gary zbite"
i tak Lampka straciła Żarówkę
Jest podobna do tej z Californi, co ma ponad 100 lat
http://www.disclose.tv/forum/109-year-o ... 14604.html i świeci nieustannie w garażu strażackim - pod czujnym okiem kamerki webowej - warto na nią spojrzeć

Co do odczytania napisów, niech Cię ręka nie świerzbi, żeby ją przetrzeć mokrą czy nawet suchą szmatką! Zedrzesz czy zetrzesz wszystko bezpowrotnie
PRzydałby się pędzelek fotograficzny (z włosia bobra), nim by mozna delikatnie posmyrać górę żarówki, może pierwszy kurz i brud by zszedł ?
Odczytywanie takich napisów najlpeiej się robi metodą na negatyw. Jak by to opisać, to proste, ale się to trudno opisuje.
TRzeba podejść do np. lampki biurowej, oświetlić żarówkę, ale nie oczy

, po czym tak ją obracać, żeby litery się "straciły" a pojawił się ich "negatyw"
Jak ktoś ma stare błony filmowe, mocno prześwietlone, to wie, o czym mówię, odpowiedni kąt patrzenia i oświetlenia powoduje, ze widzi się od razu Pozytyw!
Ale z napisem na żarówie może nie być tak łatwo, warto jednak próbować. Poza tym pożycz od kogoś lepszy aparat z funkją Makro (choć to właściwie Mikro

) i tym aparatem trzeba zrobić kilka zbliżeń właśnie przy różnych kątach padania światła, jak wyżej napisałem.
JAsne, i to może nic nie dać, nie widzę "pacjenta" przed sobą i trudno ocenić, czy coś z tego napisu da się "wycisnąć"
