
Michał,jak będziesz remontował OURJ,to remontuj ją tak,by doprowadzić ją do stanu fabrycznego
Na stronie oprawy info mamy napisane,że odbłyśnik był elektropolerowany,zaś obudowa pokryta emalią piecową...
Aha,jak będziesz remontował odbłyśnik,to nie używaj chromspreya-na tym z wekem niby pisze,że miał by wytrzymać temperaturę do 800*C,niestety,tutaj producent coś zawyżył max. temp. .Mianowicie,jak wyremontowałem moją ourj,to po kilku dniach zaszłą potrzeba jej użycia.Oprawa została włączona na ok.30-40min. .Chwilkę po wyłączeniu zasilania dostrzegłem,że na odbłyśniku pojawiły się odpryski (tego chromspraya)jak je dotknąłem palcem,to chrom pojawił mi się na palcu,zaś na odbłyśniku pozostał odcisk

.Wątpię,by ten odbłyśnik rozgrzał się do temp.rzędu 800*,tak więc przepuszczam,że producent zawyżył max.temp.Chciał bym jeszcze zaznaczyć,że jak Adam pokazywał nam swoją orz6,to włączył ją odbłyśnikiem "w duł"czyli odbłyśnik praktycznie nie nagrzewał się,zaś u mnie oprawa świeciła w pozycji "słupowej"czyli lampą "w duł"tak że całe ciepło z lampy LRJ400 leciało prosto na odbłyśnik.
Tak ogólnie,to użycie chrom spreja to pójście na łatwiznę,bynajmniej ja mam takie zdanie
Na ostatnich zdjęciach chyba nie jest ta sama OURJ co na pierwszych
w ostatnim moim poście jest jedna i ta sama oprawa.Tak ogólnie to mam teraz dwie ourj

a trzecią "fabrycznie tuningowaną" łyżkę mam "na oku"

jak ją pozyskam,to ją wyremontuję,jednak ona nie pójdzie do kolekcji,lecz do użycia

. Zgodnie z "regulaminem pasji" zostanie do niej dana lampka LRJD400(tylko pierw muszę ją pozyskać)