przez MRP200 » 2 października 2012, 07:17
Mówiąc szczerze to nie spotkałem się z takimi regulacjami w jakiejkolwiek normie. Nie mniej, przy takim sposobie układania przewodów, trzeba pamiętać, że zmniejsza się obciążalność przewodów zasilających, co wynika z faktu ich wzajemnego nagrzewania się. W niektórych poradnikach elektrycznych, oraz katalogach kabli i przewodów można znaleźć odpowiednie tabele ze współczynnikami korekcyjnymi obciążalności przewodów w zależności od sposobu ich ułożenia i ilości zgrupowanych przewodów. W niekorzystnych przypadkach wartość współczynnika może spaść w okolice wartości 0,5 i dlatego każdy taki przypadek powinien być rozważany indywidualnie, a sytuacjach wątpliwych zastanowić się, czy ciągu przewodów nie rozdzielić na kilka oddzielnych wiązek niż niepotrzebnie zwiększać przekroje przewodów. Przy określaniu współczynnika korekcyjnego nie uwzględnia się przewodów, które praktycznie nie przenoszą obciążenia, a więc sterowniczych oraz przewodów z trwale podłączonym odbiornikiem o niewielkiej i stałej mocy, jak np. sygnalizatory, pojedyncze oprawy. Z kolei na stronie producenta koryt kablowych jak np. firmy BAKS można znaleźć nomogramy pozwalające dobrać korytko w zależności od ilości ułożonych przewodów, ale raczej nie uwzględniają one obciążalności przewodów. Przy takim grupowym układaniu przewodów trzeba zwrócić uwagę na kable i przewody sygnałowe biegnące od różnych czujników, czy na skutek sprzężeń z przewodami sieciowymi nie wystąpią w nich zakłócenia. W takiej sytuacji konieczne może być zastosowanie osobnej rury czy korytka, względnie przewodów ekranowanych.