To jak ja mam wyjść z czymś dużym i cennym z domu, jak mieszkam w samym środku owej mitycznej Pragi
Helikopterem z dachu bloku najlepiej sie ewakuować
Grochów w sumie lux - systematycznie robie sobie nocne spacerki po opuszczonym odcinku Mińskiej, tam za Terespolską (łyżkowy odcinek), średnio raz na tydzień - i jakaś fota czasem sie zrobi, nikt nie patrzy, bo nikt tam nie chodzi. Ale na Fabryczny chodzić to, jak czytam nieraz w necie - hardkor

. A ja tyle razy tam właziłem w te Siarczane, Beczkowe, Niesulickie i te inne okoliczne zarośnięte zaułki - trochę tam OURków jeszcze jest. Są 4 sztuki na Matuszewskiej, ale że ulica właściwie nie istnieje, to nie działają - nie wiem czy odłączone czy sie wypaliły po prostu. Ale jeszcze z 2, 3 lata temu cała ulica świeciła

...