przez Lampka » 9 grudnia 2014, 23:04
Czasem bywa i tak, że na jednym końcu żarnika emitera jest więcej i proces zużywania się skrętki spowalnia, podczas, gdy na pozostałej jego części, emitera już nie ma i wolfram prędzej paruje z pozostałej części żarnika, powodując powiększanie się okopcenia i problemy przy starcie, zanim wyładowanie przeniesie się na fragment, gdzie emiter jeszcze się znajduje.
Podejrzewam, że jakbyś ją dalej na mostku używał, to jeszcze by podziałała - druga elektroda ma wyraźnie lepszą sprawność. Ja używam na mostku Philipsa PL-S 7W z października 2001 roku (K1), znalezioną zużytą migającą i mimo, że działa mi tak już prawie rok, nadal na tej drugiej skrętce jest emiter. Świecona jest prawie ciągle. Podobnie z Osramem 9W, w którym w dodatku, gdy na jednej elektrodzie zabrakło emitera i zaczęła wcześniej migać, praktycznie w ogóle nie powstało okopcenie. Póki co działa tak samo, jak ten Philips (w jednej oprawce) i obie świecą już tak prawie rok.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła