Światło z wymienianych na czas rtęciówek również jest wystarczające i przy tym miłe dla oka, nie to co żółcizna z WLSP. W mojej okolicy jakoś nie pamiętam zbyt wielu WLSP, jak był klasyk to w 99% był z rtęcią (i dobrze).
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Parę dni temu zabłysnęły przez wiele lat nieuruchamiane łyżki w gdyńskim GPZcie którego za dnia sfotografowałem 25 stycznia 2012 roku:
Niestety rtęć jest całkowicie wydojona, w szczególności kontrastuje to z sodą oświetlenia ulicznego, lampy głównie oświetlają komorę lampową łyżek, a do dołu dociera tak mało światła, że jest niewielka różnica między załączonym, a wyłączonym oświetleniem, moim aparatem maksymalne światło co się dało wyciągnąć na nieporuszonym ujęciu (przy innych ustawieniach może dałoby radę uzyskać jaśniejszą klatkę, lecz bez statywu nieporuszone zdjęcie byłoby niemożliwe do uzyskania) widać na 3 i 4 zdjęciu (zdjęcie 4 jest wycinkiem 1800x1350 z zdjęcia 3 którego oryginalna rozdzielczość to 4320x3240), tak jak to jest na tych zdjęciach przedstawione tak to wygląda w rzeczywistości.
No cóż... ale to oznacza, że dawniej to oświetlenie GPZu było całkiem intensywnie używane... Ciekawe jaki był powód, że je załączyli bo raczej to oświetlenie funkcjonuje tylko jak jest jakaś awaria Jedna łyżka powinna się moim zdaniem tam świecić co noc...
Jako, że przez wydojone lampy w łyżkach na terenie gdyńskiego GPZ na zdjęciach nocnych nic nie widać to byłem w tamtym miejscu jeszcze raz o zmroku gdy lampy były już załączone, lecz było jeszcze względnie jasno: