Od kiedy właściwie w ogóle produkowano tego typu oprawy
Tak z moich obserwacji:
Myślę że akurat ten model oprawy co jest na zdjęciu Utilizera to końcówka lat 70.
Najstarsze tego typu oprawy raczej były produkowane od lat 70. W najstarszej wersji jak i w późniejszych do metalowej podstawy była przykręcona belka. Była dość charakterystyczna ponieważ świetlówki w niej mocowało się poprzez umieszczenie ich na sprężynujących blaszkach i podłączało się końce bakelitowymi oprawkami na przewodach. Oprawa posiadała zalewany podwójny statecznik ( w wersji 2x40w), kondensator przesuwający fazę oraz kondensator przeciwzakłóceniowy,bakelitowe gniazda starterów były umieszczone na jednym z końców. Dość wygodny był sposób montażu oprawy ponieważ najpierw mocowało się ramę przy której była kostka ze stykami do przykręcenia przewodu a następnie samą belkę wystarczyło przykręcić dwoma śrubami i w niej znajdowały się styki do kostki. Oprawa posiadała klosz bez tych ścięć co na zdjęciu Utilizera.
Myślę że późniejszym modelem już znacznie nowocześniejszym jest właśnie ta którą ma Utilizer. Belka pozostała szersza ponieważ najczęściej spotykany był w niej jeszcze zalewany statecznik. Natomiast bakelitowe oprawki i gniazda do starterów zostały już zastąpione plastikowymi, kostkę ze stykami zastąpiono zwykłą porcelanową, pozostał kondensator redukujący moc bierną w wersji 2x20w, nie jestem pewien ale chyba w wersji 2x40w już chyba nie było układu antystroboskopowego a pozostał kondensator redukujący moc bierną. Klosz nadal pozostawał bez ścięć aczkolwiek możliwe że ten ze ścięciami był już w tej wersji stosowany ( tutaj nie mam pewności). Ja bardziej obstawiam że oprawa jest po prostu wersją przejściową.
Następna wersja to praktycznie identyczna podstawa z tym że wewnątrz pojawiła się już węższa belka ze statecznikiem typu FL oraz już powszechnie występowała z kloszem ze ścięciami.
Oprawa z kloszem pryzmatycznym występowała również z wąską belką jednak później podstawa w tej wersji zmieniła się poprzez przykręcenie osprzętu oraz oprawek do podstawy bez stosowania jak wcześniej niezależnej belki. Istniał również klosz pryzmatyczny mleczny
Co do kloszy moim zdaniem tak jak te starsze bez charakterystycznych ścięć rzeczywiście lubiły pękać na końcach tak te ze ścięciami tego problemu nie posiadały.
Istniała jeszcze starsza wersja z mlecznym kloszem jednak znacznie się różniła wielkością oraz takimi szczegółami jak podstawa czy belką.
Jeżeli chodzi o modele to nie pamiętam czy na przestrzeni lat pozostał ten sam, musiałbym sprawdzić.