
Oryginalne lepiszcze używane w lampach elektronowych, wyładowczych, żarówkach i innych tego typu urządzeniach to tzw. kit giptalowy.
jacekk napisał(a):Miernikiem to nie wiem co pomierzysz w ten sposób, zwłaszcza omomierzem. W aucie masz masę elektroniki, od tej sterującej wycieraczkami po tą sterującą silnikiem, czy np. radio. czyli jest sporo kondensatorów, oporników, zasilaczy które moga pokazywać różne cuda. Podłącz po prostu nowy akumulator i smigaj. Zwarcie w instalacji samochodowej kończy się najcześciej spaleniem bezpiecznika, lub całego samochoduWięc jeśli bezpieczniki masz całe a auto nie zwęglone to oznacza to że większych problemów nie ma.
Jest kilka możiwości pomierzyć co się dzieje, czyli pobór prądu przy wyłączonych wszystkich odbiornikach (najcześciej w nowszych samochodach nie jest to zopełne 0 ) sprawdzenie czy alternator ładuje (mierzysz napięcie kilka godzin po ostatnim uruchomieniu, odpalasz silnik i mierzysz napięcie przy pracującym, powinna być różnica zgaszony około 12V uruchomiony 13,4-14V) I w sumie tyle.
jacekk napisał(a):Na jałowych czasem może być 13,4 VTo są obroty przy których alternator w zasadzie dopiero zaczyna ładować, a jeśli są włączone np. światła to może być i mniej. Zależy jak jest zaprojektowany cały układ, często w benzyniakach które kręca się szybciej podczas normalnej jazdy przy biegu jałowym alternator "wisi na rzęsach" dając jakiś tam niewielki prąd. A tak było w np Seicento, miałem jakiś czas dwie sztuki w domu i ładowanie na postoju było takie że akumulator się nie rozładowywał, ale i naładować to się za bardzo też nie mógł
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość