Dzisiaj byłem na targach staroci w poszukiwaniu staroci (

Widziałem kompakty (wspólczesne , gramofony , klosze do WOS/Pów , winyle i wiele innych rzeczy). Nagle moją uwagę przykuł ogromny cylinder przykryty kocem. Myślę :
-No bez jaj , PUJ ?
Pytam się właścicielki straganu , co to jest. Gada totalne bzdury , więc zaczałem szukać tabliczki znamionowej. I znalazłem:

Zpytałem się, za ile
-250
Babka nie chciała taniej, bo powiedziała , że ma kupca , który kupuje TYSIĄCE takich opraw (klasyków) na eksport do Niemiec i Szwecji i tyle da. No to kupiłem

Przepraszam za profanację zapłonnikiem impulsowym , ale jedymym żródłem jakie posiadam o mocy 400 watt , to LRJ a chciałem opraw sobie odpalić.
Niestety fotek w akcji na razie nie będzie , bo tuż po starcie słychać w niewiadomym miejscu skwierczenie , a nie chcę usmarzyć ani lampy ani komponentów oprawy.

Niezmywalny ślad po spalonym stateczniku.




Więcej fotek








Udało się wyeliminować skwierczenie. Powodem był luz całego styku w goliacie. Dokręciłem śrubkę i po kłopocie



