W konstalowskich 105N świetlówki zasilane były bezpośrednio z przekształtnika tranzystorowego, i raczej była to wyższa częstotliwość niż 500 Hz. Skoro w wagonach kolejowych było to możliwe, to dlaczego nie w tramwajach. W dodatku, oświetlenie to korzysta z napięcia gwarantowanego, które zapewnia bateria akumulatorów.
W wiedeńcach chwilowe gaśnięcie oświetlenia wynika z faktu, że do zasilania oświetlenia wnętrza stosowano tam odrębną przetwornicę tyrystorową zasilaną napięciem trakcyjnym, która nie posiada dodatkowej baterii akumulatorów.
Jako ciekawostkę dodam, że używane niemieckie tramwaje, jak np. GT-8, sprowadzone do Polski wymagały przeróbek instalacji hamulców szynowych, ponieważ oryginalnie elektromagnesy tych hamulców zasilane były napięciem 600 V. Polskie przepisy wymagają, aby hamulce szynowe miały zasilanie napięciem gwarantowanym 40 V z baterii akumulatorów.