Elektroservice napisał(a):Kwadratówka z pomarańczową lampą eliptyczną to na 99% był zwykły WLS tylko w wersji eliptycznej (były takie lampy przecież).
Ja kwadratówkę dałem tylko jako przykład, jak późno soda się pojawiła. Te oprawy z budowy to najprawdopodobniej były łyżki, przynajmniej z opisu się zgadzają pod względem wyglądu. A była to pierwsza połowa lat 70-tych, więc nic sodowego raczej być nie mogło...
qba napisał(a):Wydaje mi się, że w tamtych czasach mało kto przywiązywał aż taką wagę do barwy światła, a widywałem budowy oświetlone sodówkami. Może były to jakieś NRD - owskie , węgierskie lub czechosłowackie penningi - tam oprawy sodowe pojawiły się nieco wcześniej niż u nas i zamienniki do rtęciowych opraw pewnie też. Ja penninga widziałem po raz pierwszy już na pewno ok. 1987 r. we Wrocławiu - pamiętam kwadratówke z eliptyczną mleczną lampą świecącą na pomarańczowo oraz świecącą na pomarańczowo OUR 125. Czy dziadek pamięta na jaki kolor świeciły

Tak w ogóle, to przy dywagacjach n.t. popularności sody zapomniałem dodać, że to tylko hipotetyczne gdybanie, ponieważ kolor światła był na 100% niebieskawy - dziadek różnicy między mixem a rtęciówką pewnie nie zna, ale wie na pewno, że soda = pomarańcz, a rtęć = sino-niebieski. Nie mógł więc pomylić ich pod względem koloru.
Tak po prawdzie, to odkąd usłyszałem od niego o tych lampach nietypowej mocy, dopuszczam taki wariant jak napisał
JeD. Bo jak żyję, tak nie słyszałem o lampie rtęciowej mocy 350

. Ale ponieważ nie żyję jeszcze zbyt długo, a moje pojęcie w temacie elektrotechniki jest mocno niekompletne, to wolałem zapytać, zakładając, że mogę czegoś nie znać...