przez trojmiejski » 11 lipca 2018, 00:37
Też mnie to zastanawia po co niektórzy powymieniali WOSy lub P na żarowe badziewie Leny, źródło pozostaje to samo, a zysku innego nie daje, chyba, że wcześniej były mleczne klosze to trochę mniej światła jest pochłaniane.
W moim bloku przez lata podstawę oświetlenia stanowiły WOSy na piętrach sterowane przez automat schodowy. Zapałki celowo wkładano tylko w czasie kolędy, żeby księdzu nie zgasło w czasie przemieszczania się między lokalami. Poza tym jednym dniem w roku (chyba, że były jakieś roboty to czasem fachowcy wkładali na czas robót zapałkę gdyż zdarzało się, że wkręcano złodziejkę do WOSa na parterze) to normalnie takich akcji nie ma. Automat ustawiony na względnie długi czas, przed wejściem do windy na parterze jak się załączy światło to można dojechać na 10 piętro, wejść na 11 (na ostatnie piętro winda nie wjeżdżała) i przed zgaśnięciem otworzyć drzwi do mieszkania kluczem. Jedynie jak z windy wysiadają ludzie na piętrach pośrednich przedłużając czas jazdy, to dopiero wtedy może się zdarzyć, że przed dotarciem na samą górę światło zgaśnie. To oświetlenie żarowe na piętrach z automatem jest do dziś, lecz zmieniło się to, że w trakcie modernizacji windy dodano na półpiętrach (na nich są wejścia do windy) oprawy LED z czujką ruchu. Te oprawy LED po aktywacji świecą się około 3 minuty, zaś czujki są tak czułe, że się aktywują gdy przejeżdża kabina windy mimo zamkniętych drzwi. Z zewnątrz budynku widać jak w trakcie jazdy na określone piętro po kolei zapalają się te oprawy.