Farel03 napisał(a):Jeżeli jest złej pojemności lub o dużej tolerancji to tak. Jednak gdy jest sprawny, nie zgodzę się. W szkole jest mnóstwo opraw z lat 60-90 z układem antystoboskopowym i nie ma wyraźnej tendencji padania strony pojemnościowej szybciej od indukcyjnej. Dodatkowo ten kondensator troszeczkę zmniejsza prąd, przez co gdy działa ze starym statecznikiem na 220v (gdy teraz mamy 230-250v), to może nawet pomagać rurom
Marcin napisał(a):Ja wywalam kondensatory z opraw poniżej 1995r. W mojej OUR 125 kondensator wizualnie był cudny, odpaliłem więc oprawę... 5 minut później zaczął się on gotować - dosłownie (dźwięk można porównać do iskrzenia połaczonego z gotowaniem się ziemniaków), na szczęście zdążyłem odłączyć ją od sieci.
AsXSn napisał(a):Marcin napisał(a):Ja wywalam kondensatory z opraw poniżej 1995r. W mojej OUR 125 kondensator wizualnie był cudny, odpaliłem więc oprawę... 5 minut później zaczął się on gotować - dosłownie (dźwięk można porównać do iskrzenia połaczonego z gotowaniem się ziemniaków), na szczęście zdążyłem odłączyć ją od sieci.
Tu chodzi o kondensator wpięty szeregowo do obwodu świetlówki
Farel03 napisał(a):@Marcin
Po co je niszczyć ? Jeżeli kondensator ma odpowiednią pojemność i dławik jest dostosowany do pracy w układzie antystoboskopowym, to nie ma prawa wpływać na żywotność rur
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości