przez Lampka » 14 listopada 2019, 01:38
Cóż, najwyraźniej Leedarson, który produkuje ledy dla Ikei poszedł w dół z jakością. Z resztą nic dziwnego, skoro diody w takich lampkach potrafią osiągać temperatury rzędu 100 stopni (deklarowana maksymalna temperatura pracy dla diod wynosi na ogół max 85 stopni). Po przekroczeniu maksymalnej temperatury roboczej, trwałość diod leci niestety szybko w dół.
Pierwsze ikejowskie ledy, produkowane choćby w 2013r mimo toporniejszej budowy potrafiły mieć ładną trwałość (tak, jak i barwę światła), zwłaszcza w kontekście większości innych dostępnych w tamtym czasie LEDów. Z tym że w nich stosowany był o wiele solidniejszy radiator.
Natomiast LEDy w rurkach po CFL to po prostu próba połączenia obu technologii, podobnie jak tuby względem świetlówek liniowych. Taka sama szklana rurka jak do kompaktów, z tym że bez zatapiania elektrod i napełniania rtęcią + luminoforem, natomiast wypchana paskiem z diod SMD. Z trwałością może być różnie, chociaż jeśli same diody nie będą przeciążane (jak w większości kopułkowych ledów) to temperatura nie powinna osiągać maksymalnych wartości. Niemniej takie egzemplarze z upalonym jednym chipem, który eliminował z działania całą lampkę, już nieraz spotkałem. Wg mnie o wiele estetyczniej i wierniej względem fluorescencyjnych odpowiedników, takie ledokompakty sprawowałyby się z jakąś warstwą rozpraszającą światło od wewnątrz (jak np. wersje produkowane przez Megamana).
Tak przy okazji tematu pasków LED w przezroczystych rurkach po kompaktach, to zauważyłem, że ostatnimi czasy niektórzy producenci próbują wprowadzać do obrotu tuby ledowe, gdzie brak jest warstwy rozpraszającej, a sama tuba jest przezroczysta. Troche mi to przypomina pierwsze tego typu tuby, które spotkałem w oświetleniu parkingu pod jednym z centrów handlowych w Gliwicach coś około 2012r.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła