Chociaż Wielka Brytania ma swój osobny wątek, ze względu na obszerną fotorelację z mojej wizyty w Edynburgu zdecydowałem się na umieszczenie relacji właśnie tutaj. Dodatkowy sensowny argument - jedno miasto (a dokładniej jego część) ma tak szerokie spektrum stosowanych technologii oświetleniowych i opraw, że aż miło będzie to oddzielić.
Ogólnie - miasto tonie w sodzie, ale na szczęście nie całe. Na terenach prywatnych znajduje się jeszcze trochę rtęci. Niestety Szkoci część opraw rtęciowych dawno wymienili na sodę, wysoko- i niskociśnieniową. Centrum miasta w większości jest oświetlane bardzo dobrze, niezależnie od stosowanej barwy.
Zacznijmy od ikon oświetleniowych Edynburga - stylizowanych opraw.
Ten model to są oprawy "Candela", niestety nie udało mi się znaleźć modelu w katalogach.
Oprawy te są albo rtęciowe (część w okolicach Royal Mile) albo mają MH 4200K
Świecą całkiem nieźle
z podobnego okresu pochodzą oprawy stylizowane, w środku oryginalnie była żarówka z trzonkiem bagnetowym
W innej sztuce widziałem świetlówkę kompaktową 3U.
Główna ulica dolnej części Edynburga, czyli Princes Street jest oświetlona nowoczesnymi oprawami, lampy metalohalogenowe, barwa biała uniwersalna oraz ciepła.
To naprawdę daje radę
tutaj przed barem, w którym jadłem kolację i żłopałem miejscowe trunki
Ale tu taka mała niespodzianka. The Waverley Bridge, poprzeczna ulica do Princes Strt, tuż obok najważniejszego dworca Waverley jest takie coś:
Ewidentnie brytyjski klasyk na niskociśnieniową sodę!
Takich smaczków będzie więcej. Są nawet takie miejsca, gdzie blisko siebie wiszą najnowsze oprawy diodowe oraz mega klasyki SOX.
cdn.
Lubię dobre światło.