No niestety ale to tłumaczenie wam na odległość to także rzucanie grochem o ściane
Niedowiarków zapraszam do siebie choćby za tydzień w sobotę (od pon do pt nie mam czasu), wtedy może przekonacie sie, że jednak to jest możliwe. Z inną lampą, o innej mocy (również wypaloną) mam bardzo podobne zjawisko, ale nawet nie mam zamiaru zużywać swojej klawiatury by wam to opisywać bo i tak mi nie uwierzycie.
Jeszcze a propos amperomierza i zmiany jego zakresu pomiarowego: Amperomierz jest na 6A i taki jest jego max zakres bez żadnych dodatków. Podłącza się go w szereg z lampą i mierzy się jej prąd pracy. Ja zwiększyłem jego zakres dodając równolegle do niego opornik o bardzo dużej mocy i odpowiedniej wartości który ma oporność mniej więcej taką jak cewka amperomierza (wiem, że to nie jest zbyt dokładne, ale bez tego nie mógłbym testować lamp o większym poborze prądu niż LRF400). Regulacje tego opornika przeprowadzałem po zwarciu oprawki z podpiętym statecznikiem STR400 skracając długość opornika który zastosowałem (jest to po prostu drut). Gdy ten opornik jest podłączony równolegle z zaciskami amperomierza to wtedy jego zakres pomiarowy jest 2x większy, tzn można mierzyć do 12A, natomiast po otwarciu tego przełącznika amperomierz pracuje na fabrycznym, oryginalnym zakresie do 6A.
Mam nadzieje że teraz jasno i zrozumiale to wytłumaczyłem. Tego zdechłego LRF250 odpalam na dławiku STR250 ale nie Elgo tylko Mesko, dlatego ma on nieco inny kształt.No niestety ale to tłumaczenie wam na odległość to także rzucanie grochem o ściane
Niedowiarków zapraszam do siebie choćby za tydzień w sobotę (od pon do pt nie mam czasu), wtedy może przekonacie sie, że jednak to jest możliwe. Z inną lampą, o innej mocy (również wypaloną) mam bardzo podobne zjawisko, ale nawet nie mam zamiaru zużywać swojej klawiatury by wam to opisywać bo i tak mi nie uwierzycie.
Jeszcze a propos amperomierza i zmiany jego zakresu pomiarowego: Amperomierz jest na 6A i taki jest jego max zakres bez żadnych dodatków. Podłącza się go w szereg z lampą i mierzy się jej prąd pracy. Ja zwiększyłem jego zakres dodając równolegle do niego opornik o bardzo dużej mocy i odpowiedniej wartości który ma oporność mniej więcej taką jak cewka amperomierza (wiem, że to nie jest zbyt dokładne, ale bez tego nie mógłbym testować lamp o większym poborze prądu niż LRF400). Regulacje tego opornika przeprowadzałem po zwarciu oprawki z podpiętym statecznikiem STR400 skracając długość opornika który zastosowałem (jest to po prostu drut). Gdy ten opornik jest podłączony równolegle z zaciskami amperomierza to wtedy jego zakres pomiarowy jest 2x większy, tzn można mierzyć do 12A, natomiast po otwarciu tego przełącznika amperomierz pracuje na fabrycznym, oryginalnym zakresie do 6A.
Mam nadzieje że teraz jasno i zrozumiale to wytłumaczyłem. Tego zdechłego LRF250 odpalam na dławiku STR250 ale nie Elgo tylko Mesko, dlatego ma on nieco inny kształt.
P.S. A jak nadal ktoś mi nie wierzy to umówimy sie na jakiś weekend, wtedy osobiście zaprezentuje zainteresowanym co sie święci
P.S. 2 A co z dziwnie głośnym burczeniem dławika, nieporównywalnie głośniejszym niż po zwarciu oprawki kombinerkami ? Nadal uważacie że to niemożliwe ?? Mogę nakręcić jeszcze jeden film i stale filmować amperomierz ustawiony na 6A (mam nadzieje że nie uszkodzi go ten 2-3sekundowy pobór prądu ponad 6A)
Jeszcze coś muszę dopisać, bo po przemyśleniach dochodzę do wniosku że jednak jest możliwe opisywane przeze mnie zjawisko. STR250 zwarty prosto do sieci daje 3,5A i ani grama więcej z tej racji, że kombinerki, czy cokolwiek innego użyte do zmostkowania oprawki ma stałą, niezmienną oporność więc żadne ciekawe zjawiska w obwodzie nie mogą wystąpić. Sprawny LRF250 również może stanowić co najwyżej zwarcie i dlatego prąd rozruchu wynosi 3,5A potem spada do wartości katalogowej. Jednak gdy lampa jest wyeksploatowana, to wtedy wyładowanie w niej jest bardzo niestabilne, oporność lampy może zmieniać się bardzo gwałtownie, więc wydaje mi się prawdopodobne, że w dławiku może wyindukować się coś, może powstać jakiś rezonans i gwałtowny skok prądu w obwodzie. Mówiłem też, że dławik bardzo głośno burczy w momencie gdy pojawia się ten dziwnie duży prąd, ale zapomniałem dopisać, że towarzyszy temu również drżenie obrazu na monitorze CRT który znajduje sie w odległości około 0,5m od dławika.
Tak więc występują tu dość ciekawe zjawiska i jestem ciekaw co to właściwie jest
Jak ktoś z was ma mocno wyeksploatowaną lampę, która ciężko odpala i podczas normalnej pracy również trochę pulsuje to proponuje zrobić pomiary
Ja zaraz odpale tego LRF250 i będe uważnie obserwować oba mierniki, tzn Voltomierz i Amperomierz.
No i ostatni mój post w tym temacie dopóki ktoś nie odpowie.
Odpaliłem przed chwilą tą lampę obserwując voltomierz, oraz amperomierz i w momencie gdy Ampery rosną do ponad 6A, to wskazówka voltomierza pokazuje 100V, gdy tylko Ampery opadną do rozruchowych 3,5, to voltomierz spada na zero, dalej lampa rozgrzewa się normalnie i oba mierniki zachowują sie tak jak w przypadku zdrowych LRFów.
Ostatnio edytowano 20 grudnia 2009, 12:29 przez DocBrown, łącznie edytowano 1 raz