Swego czasu na forum były pytania i wąpliwości, w jaki sposób można usunąć luminofor z lamp, a usunięcie go ze świetlówek wydawało się niewykonalne. Otóż jest wykonalne i to banalnie prosto

Wystarczy mieć magnes neodymowy i wykorzystać fakt, że w świetlówce coś lata, nawet może to być kulka rtęci. A potem, to już magnesem przesuwać po świetlówce i metalowym elementem w rurce ścierać luminofor. Niestety, nie wyleci on na zewnątrz i nadal będzie zalegał w świetlówce, ale przy odrobinie wytrwałości, można sprawić, że cały luminofor odrapie się z rury i będzie idealnie widać wyładowania oraz świecenie gazów wewnątrz rury
W ten sposób już wczoraj potraktowałem Osrama T5 8w:









Na tle rury 40w:



Zwarty zapłonnik i świecenie katod:





Można zauważyć dobrze, że wyładowania w obszarze katody przy zwartym zapłonniku, następują między końcami żarnika, przy czym tylko końce żarnika są obciążone, a jego środek prawie wcale (prąd przechodzi przez gaz, zamiast przez żarnik). Dlatego w świetlówkach końce świecą wówczas często na kolor świetlówki.