Paweł napisał(a):Super zdjęcia i wysięgniki!

Dzięki!
To może ja najpierw utnę wszelkie spekulacje na temat, jak zdobyłem ten wysięgnik

Znikąd go nie ukradłem, kupiłem od syndyka za 30 zł, zdjąłem ze słupa z drabiny

Wszystko po to, abyśmy mieli wreszcie wiarygodne informacje o tych konstrukcjach potwierdzające lub przekreślające wcześniejsze teorie. I po kolei.
I. Efekty renowacji wysięgnikaWcześniejsze zdjęcia przedstawiają go w stanie surowym, zaraz po zdjęciu ze słupa. Dziś został starannie wyczyszczony. Czy są efekty? -oceńcie sami.
Dwie fotki porównawcze:
PRZED:
PO:
II. Informacje: gabaryty, ciężar, wygląd zewnętrzny itd.
A.DŁUGOŚĆ: 127cm
B.SZEROKOŚĆ PRZY POCZĄTKU: 50cm
C.SZEROKOŚĆ PRZY KOŃCU: 8cmCIĘŻAR: ok. 35 kg (!)Stąd wiemy, że oprawa wisząca na takim wysięgniku znajduje się aż 127cm od słupa.
To zdjęcie obrazuje jego rzeczywistą długość:
III. Sposób przymocowania do słupacieszyn napisał(a):Zaś to, czy mocowały go śruby - nie wiem, może był to sprytny, trwały układ zaczepowy, czy jakoś tak?
To były dwie śruby:

IV. Sposób przeprowadzenia przewodu do oprawycieszyn napisał(a):Na pierwszym zdjęciu widać jak biegną kable wewnątrz wysięgnika, wygląda na to, że została w nim zabetonowana rurka , do której potem wciągano kabel od słupa do końca wysięgnika.

Dokładnie


V. Sposoby mocowania opraw do wysięgnikówPierwszy sposób: Oprawę nakręca się na gwintowany wystający kawałek rurki (OBs-y były produkowane w tym wariancie):


W tym wypadku przewody zasilające wychodziły z rurki od razu do oprawy.
Drugi sposób (stosowany do opraw zawieszanych na haku): Na wysięgnik zakładana była objemka, jej docisk regulowała górna śruba, na dole wieszano oprawę na śrubie przechodzącej przez miejsce na hak w oprawie.


Czy było więcej sposobów nie wiem, aczkolwiek spotkałem się z przewiercaniem gwintowanej rurki i wieszaniem na niej haczyka. Niemniej ten sposób nie został przewidziany przez projektanta (oryginalnie w rurce nie ma przelotowego otworu), więc była to samoróbka.
No to toby było na tyle, trochę informacji jest
